W dramatycznych okolicznościach mieszkańcy osiedla Strusia w Nowej Hucie stali się świadkami niecodziennego zdarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie. Pewnego dnia, jeden z nich postanowił udać się do piwnicy, nie spodziewając się, że napotka tam nieproszoną osobę. Fakty jednak szybko zweryfikowały rzeczywistość, a jego błyskawiczna reakcja pozwoliła na ujęcie złodzieja.
MIESZKANIEC NA STRAŻY SWOJEGO MIEJSCA
Podczas swobodnego spaceru do piwnicy, lokalny mieszkaniec natknął się na włamywacza plądrującego jego komórkę lokatorską. Zamiast pozostać biernym świadkiem, postanowił działać – zamknął drzwi wejściowe do piwnicy, zabezpieczając tym samym drogę ucieczki dla przestępcy. Takie poświęcenie w imię wspólnego dobra zasługuje na uznanie!
SERYJNY WŁAMYWACZ W PAŃSTWOWYM ARESZCIE
Na miejsce wezwano policję, która błyskawicznie zareagowała. Funkcjonariusze z Wydziału Sztab Komendy Miejskiej Policji przybyli do akcji, zatrzymując 31-letniego sprawcę. Ten zdążył już wynieść z piwnicy skrzynkę z piwem – czyżby nie można było pić w spokoju, bez ryzykownych rabunków? Jak się okazało, to nie była jedyna jego niechlubna przygoda, a pokrzywdzeni niejednokrotnie musieli martwić się o swoje rzeczy.
ŻARTY NA BOK – POWAGE SYTUACJI NIE MOŻNA ZANIECHAĆ
Podczas przesłuchania ujawniono, że 31-latek ma na sumieniu znacznie więcej – włamania do kilku komórek lokatorskich spowodowały straty sięgające 12,5 tysiąca złotych. Takie działania nie powinny być bagatelizowane, a sprawca może teraz stanąć przed sądem z zarzutami kradzieży z włamaniem. I choć kara wynosząca do 10 lat pozbawienia wolności dla wielu wydaje się drakońska, dla recydywisty może być ona wciąż zbyt łagodna. Kto wie, jakie jeszcze mroczne zakamarki jego osobowości mogą ujrzeć światło dzienne?
Sprawa nabiera coraz większego rozgłosu, ale jedno jest pewne – mieszkańcy Strusia z pewnością spojrzą na swoje piwnice odrobinę bardziej nieufnie. W końcu, kto wie, co wydarzy się następnego razu?
Źródło: Polska Policja