Córka byłego burmistrza Nowego Jorku, Rudy’ego Giulianiego, Caroline Rose Giuliani, zdecydowanie poparła kandydatkę demokratów na nadchodzące wybory prezydenckie, Kamalę Harris. Jej wielki niepokój budzi jednak fakt, że jej ojciec wspiera Donalda Trumpa, kandydata republikanów. Tuż przed wyborami Caroline wyraziła swoje obawy, wskazując, że jeśli Trump ponownie zostanie prezydentem, kraj może stanąć w obliczu „mrocznej siły”, prowadzącej do jego upadku.
Wybór ze Sprzecznością
W artykule opublikowanym w „Vanity Fair” Caroline Rose Giuliani podkreśliła, że nie zgadza się z politycznymi wyborami swojego ojca. Rudy Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku, opowiedział się za Trumpem, co wywołuje w Caroline smutek i dezaprobatę. „Opłakuję stratę mojego ojca na rzecz Trumpa. Nie mogę znieść myśli o utracie naszego kraju przez jego decyzje” – przyznała.
Refleksje nad Powrotem Trumpa
Wielu pytań i wątpliwości nasuwa się w głowie Caroline, która zastanawia się, jak Ameryka mogła wrócić do pomysłu reelekcji Donalda Trumpa, biorąc pod uwagę wszystkie szkody, jakie wyrządził. „Jak to możliwe, że po tylu szkodach, zarówno w czasie kadencji, jak i później, znowu rozważamy ten wybór?” – dodała.
Krytyka Współpracy z Trumpem
Caroline ostrzegła, że współpraca z Trumpem może prowadzić do katastrofalnych skutków, nawet dla jego zwolenników. Jej ojciec, wcześniej zaufany doradca i osobisty prawnik Trumpa, według córki, wpadł na „niszczycielski szlak”. „Złamało mi serce, widząc, jak mój tata staje się jednym z nich” – wyznała Caroline.
Osobisty Ból i Zmartwienie
Artykuł w „The Guardian” przybliża, że współpraca Rudy’ego z Trumpem przyniosła mu wiele problemów. Za próby podważenia wyniku wyborów w 2020 roku, Giuliani stracił licencję prawnika, a także ogłosił bankructwo, gdy sąd nakazał mu wypłatę znacznej kwoty byłym pracownicom lokali wyborczych w Georgii. „Obserwowanie, jak życie mojego ojca rozpada się od momentu, gdy związał się z Trumpem, jest dla mnie niezwykle bolesne” – dodała Caroline.
Ważność Wybóru
Caroline podkreśla, że ich relacja jest skomplikowana, ale mimo to darzy go miłością. „Widziałam jego wzloty, a teraz przeżywam jego upadek. Ostatnią rzeczą, jaką chcę zrobić, jest zranienie go, zwłaszcza gdy jest zdołowany” – zaznaczyła. „Potrzebujemy teraz doświadczonych i rozsądnych liderów, którzy będą dbać o naszą demokrację, a nie ją niszczyć” – podsumowała.
Źródło/foto: Interia