Policjanci z drogówki w Suchej Beskidzkiej mieli wczoraj okazję po raz kolejny przekonać się o nieodpowiedzialności niektórych kierowców. W ramach akcji „Stop-probierz” kontrolowali trzeźwość uczestników ruchu na wybranym odcinku ulicy handlowej, a jeden z zatrzymanych mógł stać się przykładem dla wszystkich, którzy uważają, że alkohol nie przeszkadza w prowadzeniu pojazdu.
KOLEJNY NIEDOŚCIGŁY PRZYPADKOWY KIEROWCA
Funkcjonariusze wstrzymali do kontroli kierowcę samochodu marki Peugeot. Okazało się, że 43-letni mieszkaniec powiatu suskiego wracał właśnie do domu po pracy, a w organizmie miał 1,13 promila alkoholu. Z rozmowy z policjantami wynikało, że chwilę wcześniej spożywał napoje wyskokowe. Jego nieodpowiedzialne zachowanie skończyło się na zatrzymaniu prawa jazdy oraz perspektywie poważnych konsekwencji prawnych. Mężczyzna będzie musiał stawić się przed sądem, który może nałożyć na niego wysoką grzywnę lub wymierzyć nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
A O CO TU CHODZI?
Czy naprawdę można jeszcze coś dodać na temat jazdy po alkoholu? Przy takim poziomie trzeźwości kierowca ryzykował nie tylko własne życie, ale również zdrowie i życie innych uczestników ruchu. Nawet najkrótsze trasy, jazda po bocznych drogach czy w godzinach, gdy wydaje się, że nie ma nikogo w pobliżu, nie są bezpieczne. To, że ktoś wsiada za kierownicę po spożyciu alkoholu, to jakby zakładać na własną głowę bombę zegarową. Nawet jeśli wydaje nam się, że nic złego się nie stanie, lepiej nie igrać z przeznaczeniem.
ZAPOMNIJ O IMPROWIZACJI
Apelujemy do wszystkich: jeśli jesteście świadkami, że ktoś pije alkohol w Waszej obecności, nie pozwólcie mu wsiąść za kierownicę. Nie ma miejsca na brawurę ani na wybaczenie w takich sytuacjach. Nasze zdrowie i życie powinno być zawsze na pierwszym miejscu. Pamiętajmy, że pijany kierowca to nie tylko problem tej osoby, ale całej społeczności, która może zapłacić za jego lekkomyślność.
Źródło: Polska Policja