Niepokojące wieści płyną z Górnego Śląska. W Piekarach Śląskich zaginął 67-letni Janusz Dymek. Rodzina oraz policja są zaniepokojeni jego losem i prowadzą intensywne poszukiwania. Informacje zasłyszane w okolicy budzą obawy, że mężczyzna mógł zagubić się w lesie. Należy podkreślić, że mężczyzna zmaga się z problemami z pamięcią, co dodatkowo complicuje sytuację.
APEL O POMOC W POSZUKIWANIACH
W komunikacie zamieszczonym na stronie policji pojawiła się prośba o pomoc w odnalezieniu zaginionego. Okoliczności zaginięcia Janusza Dymka zostały zgłoszone 22 stycznia, wczesnym popołudniem. Senior zjadł obiad w lokalnej jadłodajni, po czym wyszedł i do tej pory nie wrócił. Najbliżsi mają nadzieję na jego pomyślne odnalezienie, ale ich niepokój wzrasta z każdą godziną. Warunki atmosferyczne również nie sprzyjają sytuacji – na zewnątrz jest bardzo zimno, a w nocy temperatura spada poniżej zera.
KRYTYCZNY MOMENT DLA POLICJI
Piekarscy stróże prawa intensywnie poszukują 67-letniego Janusza Dymka. Około godziny 13.00 opuścił on jadłodajnię przy ulicy Hallera i od tej pory nie wrócił do domu. Jak ustalono, mężczyzna zmaga się z demencją, co rodzi obawy, że mógł się zgubić w pobliskim lesie. Policja w swoim komunikacie podkreśla znaczenie wszelkich informacji dotyczących miejsca pobytu zaginionego:
„Każdy, kto ma jakiekolwiek informacje, proszony jest o kontakt z najbliższą jednostką Policji pod numerem 112, lub bezpośrednio z dyżurnym piekarskiej komendy pod numerem 47 85 322 00” – apelują funkcjonariusze.
UBRANIE ZAGINIONEGO
W zgłoszeniu podano również informacje dotyczące ubioru poszukiwanego, co może ułatwić jego identyfikację. W tym dramatycznym czasie każdy szczegół może być kluczowy dla odnalezienia Janusza Dymka, a zaangażowanie lokalnej społeczności może w znaczący sposób wpłynąć na postęp poszukiwań.