Trudny okres dla obozu zjednoczonej prawicy. Politycy zmagają się z kontrowersjami dotyczącymi fuzji Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską. Jak informują media, Jarosław Kaczyński ma być niezadowolony z działalności Mateusza Morawieckiego i jego otoczenia. Co dokładnie się wydarzyło?
Jak podaje „Fakt”, trwają finalne negocjacje dotyczące włączenia Suwerennej Polski do partii z Nowogrodzkiej. Nie wszyscy jednak zgadzają się z tym pomysłem. Swoje zdanie na ten temat wyraził Michał Dworczyk, europoseł PiS, uważany za bliskiego współpracownika Morawieckiego.
— Moim zdaniem to środowisko (Suwerenna Polska — red.) w dużej mierze odpowiada za przegraną w wyborach w 2023 roku — stwierdził Dworczyk. Dodał, że w kierownictwie tej partii znajdują się „liczne osoby cyniczne, radykalne, myślące jedynie o swoich osobistych lub partyjnych interesach”.
Pojawiają się głosy sprzeciwu, a niektórzy sugerują, że mogą próbować zablokować większość. To sugeruje, że szykuje się bunt, co może doprowadzić do poważnych napięć w ugrupowaniu.
— W tej sytuacji Kaczyński dał jasno do zrozumienia, że nie zgodzi się na rozbijanie obozu prawicowego — relacjonował anonimowy rozmówca Wirtualnej Polski, komentując działania ludzi związanych z Morawieckim.
Z informacji wynika, że działania współpracowników Morawieckiego są konsekwencją decyzji Kaczyńskiego dotyczącej przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Jak donosi „Fakt”, były premier nie zamierza ubiegać się o kandydaturę partii z Nowogrodzkiej.
W obliczu tej sytuacji, Szymon Hołownia wyraził swoje zaniepokojenie, podkreślając, że nie zamierza odpuścić.
W międzyczasie padły smutne słowa prezesa IDEAS NCBR o naukowcach rozważających wyjazd z Polski. Ponadto, operacja w Libanie budzi wątpliwości ekspertów, którzy wskazują, że Hezbollah może być postrzegany jako zagrożenie.
(Źródła: Fakt, WP)