Po ośmiu latach zakończył się skomplikowany proces, który Emil Haidar wytoczył Dorocie Rabczewskiej, jej byłemu mężowi Emilowi S. oraz kilku innym mężczyznom. Sprawa dotyczyła zastraszenia i szantażu, jakiego doświadczył Haidar w grudniu 2016 roku. Sąd nie uwierzył w zapewnienia piosenkarki o jej niewinności i przekonywania, że nie miała wiedzy na temat działań wymierzonych w byłego partnera. Sędzia stwierdziła, że „Pani Rabczewska sterowała z tylnego siedzenia” i podtrzymała wcześniejszy wyrok wobec niej.
WIELOLETNI PROCES
Proces dotyczący Dodzie i pozostałych oskarżonych rozpoczął się w 2017 roku. Skomplikowana natura sprawy oraz liczba oskarżonych doprowadziły do wydania wyroku dopiero po ośmiu latach. W marcu 2024 roku Sąd Rejonowy w Warszawie-Mokotowie ogłosił wyrok: artystka otrzymała rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę w wysokości 100 tysięcy złotych. Emil S. natomiast został skazany na dziewięć miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych oraz taką samą grzywnę.
APELACJE I NOWY TERMIN ROZPRAWY
Charakter wyroku sprawił, że obie strony postanowiły się odwołać, co doprowadziło do kolejnej rozprawy, wyznaczonej na 14 stycznia 2025 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Emil Haidar zażądał surowszej kary dla Dody oraz jej byłego męża, wnioskując o dwa lata bezwzględnego więzienia dla artystki. Z kolei obrońcy oskarżonych apelowali o ich uniewinnienie. W trakcie mów końcowych, które trwały kilka godzin, prokurator wniósł o utrzymanie wyroku pierwszej instancji, podkreślając, że kara wydana wcześniej była odpowiednia do popełnionego czynu.
OSTATECZNY WYROK
Ostateczny wyrok ogłoszono 22 stycznia 2025 roku. Sąd ponownie odmówił uwierzenia w zapewnienia Dody o jej niewiedzy w sprawie zastraszenia byłego partnera. Z uzasadnienia sędzi wynikało, że działania Rabczewskiej były kluczowe i przyczyniły się do zaistnienia sytuacji.
Motywacje Haidara są jasne – żąda on surowszej kary, uzasadniając to intensywnym stresem i obawami, które były konsekwencją działań oskarżonych. Ta sytuacja nie tylko odbiła się na nim osobiście, ale wpłynęła również na jego życie zawodowe.