Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Wyrok sądu w sprawie Dody: gwiazda nie przekonała sędziów, otrzymała surową karę

Po ośmiu latach zakończył się skomplikowany proces, który Emil Haidar wytoczył Dorocie Rabczewskiej, jej byłemu mężowi Emilowi S. oraz kilku innym mężczyznom. Sprawa dotyczyła zastraszenia i szantażu, jakiego doświadczył Haidar w grudniu 2016 roku. Sąd nie uwierzył w zapewnienia piosenkarki o jej niewinności i przekonywania, że nie miała wiedzy na temat działań wymierzonych w byłego partnera. Sędzia stwierdziła, że „Pani Rabczewska sterowała z tylnego siedzenia” i podtrzymała wcześniejszy wyrok wobec niej.

WIELOLETNI PROCES

Proces dotyczący Dodzie i pozostałych oskarżonych rozpoczął się w 2017 roku. Skomplikowana natura sprawy oraz liczba oskarżonych doprowadziły do wydania wyroku dopiero po ośmiu latach. W marcu 2024 roku Sąd Rejonowy w Warszawie-Mokotowie ogłosił wyrok: artystka otrzymała rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę w wysokości 100 tysięcy złotych. Emil S. natomiast został skazany na dziewięć miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych oraz taką samą grzywnę.

APELACJE I NOWY TERMIN ROZPRAWY

Charakter wyroku sprawił, że obie strony postanowiły się odwołać, co doprowadziło do kolejnej rozprawy, wyznaczonej na 14 stycznia 2025 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Emil Haidar zażądał surowszej kary dla Dody oraz jej byłego męża, wnioskując o dwa lata bezwzględnego więzienia dla artystki. Z kolei obrońcy oskarżonych apelowali o ich uniewinnienie. W trakcie mów końcowych, które trwały kilka godzin, prokurator wniósł o utrzymanie wyroku pierwszej instancji, podkreślając, że kara wydana wcześniej była odpowiednia do popełnionego czynu.

OSTATECZNY WYROK

Ostateczny wyrok ogłoszono 22 stycznia 2025 roku. Sąd ponownie odmówił uwierzenia w zapewnienia Dody o jej niewiedzy w sprawie zastraszenia byłego partnera. Z uzasadnienia sędzi wynikało, że działania Rabczewskiej były kluczowe i przyczyniły się do zaistnienia sytuacji.

Motywacje Haidara są jasne – żąda on surowszej kary, uzasadniając to intensywnym stresem i obawami, które były konsekwencją działań oskarżonych. Ta sytuacja nie tylko odbiła się na nim osobiście, ale wpłynęła również na jego życie zawodowe.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie