Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Danuta Martyniuk o swojej walce z hejtem i życiowych zasadach: „To towarzyszyło mi od dziecka”

Danuta Martyniuk to postać, która mimo rzadkiego pojawiania się w blasku publiczności, od lat znajduje się w centrum zainteresowania mediów. Żona Zenka Martyniuka, znana ze swojego zamiłowania do domowego zacisza, wzbudza jednak spore emocje, a każda jej wypowiedź oraz publiczne wystąpienie są dokładnie analizowane. Pomimo częstych ataków i złośliwych komentarzy, Danuta pozostaje niewzruszona, a w rozmowie z „Faktem” wyjawia, jak radzi sobie z krytyką.

MIŁOŚĆ I WIELE LAT RAZEM

Martyniukowie to para z ponad 35-letnim stażem małżeńskim. Danuta, która przez długi czas pracowała jako pielęgniarka, postanowiła poświęcić się rodzinie, gdy kariera jej męża nabrała znacznego tempa, a na świecie pojawił się ich syn Daniel. Wówczas zdecydowano, że Danuta nie będzie dojeżdżać do pracy, lecz skoncentruje się na wychowywaniu dziecka oraz dbaniu o dom. Z racji intensywnych występów Zenka, złożyło się na to, że to Danuta zajmowała się wszystkim, włącznie z przygotowaniami jego strojów na scenę. Niestety, rosnąca popularność Martyniuka przyczyniła się do tego, że żona artysty znalazła się pod ostrzałem krytyki i ocen.

JAK PRZEZYWUJE HEJT?

Pojawienie się Zenka w roli „króla disco polo” sprawiło, że Danuta stała się jeszcze bardziej rozpoznawalna. Nie pomogły także skandale związane z ich synem, którego hulaszcze życie i kontrowersje w mediach społecznościowych zyskały szeroki rozgłos. W obliczu krytyki ze strony internautów, Danuta przyznaje, iż rosnąca fala hejtu jest dla niej trudna do zniesienia.

– Zdarza mi się przeglądać komentarze na nasz temat, co bardzo mnie dotyka. Niejednokrotnie zwracałam uwagę na to, jak złośliwi mogą być ludzie, a kilka razy nawet się popłakałam. Zenek zawsze mnie przed tym ostrzega, mówiąc, żebym nie czytała, bo sam tego nie robi. Muszę więc znaleźć sposób, by się z tego śmiać, chociaż bywa to naprawdę trudne – podkreśla Danuta.

OPTIMIZM NA CODZIEŃ

Jak opisuje Danuta, jej podejście do życia i samej siebie jest pozytywne, co pozwala jej pomimo trudności widzieć szklankę do połowy pełną. – Nawet gdy na zewnątrz jest ponuro, ja pozostaję optymistką. Nie ufam osobom, które narzekają i pesymistycznie patrzą na świat. Staram się unikać ich towarzystwa – wyjawia w szczerym wywiadzie.

Danuta zdradza, że wrodzony optymizm to coś, co nosi w sobie od najmłodszych lat. – To nie jest wyuczone. Nigdy nie narzekałam, nawet kiedy działy się trudne rzeczy. Zawsze miałam podniesioną głowę i szłam do przodu. „Korna na głowę i do przodu” – to powiedzenie, które ciągle mi towarzyszy i przypomina, aby nie zrażać się trudnościami. Taką osobą po prostu jestem – kończy Danuta Martyniuk.

NOWE WYZWANIA I ODMIANA

Ostatnio Danuta zaskoczyła swoich fanów, biorąc udział w urodzinach przyjaciółki, gdzie pojawiła się w zupełnie nowym wydaniu. Fotografie z tego wydarzenia pokazują ją w odmiennej odsłonie, co daje do myślenia, że być może nadeszła pora na nowe wyzwania i zmiany w jej życiu. W obliczu medialnych oczekiwań i własnych decyzji, czas pokaże, co przyniesie przyszłość Martyniukowej. Może za oceanem znajdzie swoje miejsce, które pozwoli jej na nowo odkryć siebie? Czasami zmiana otoczenia to wszystko, czego nam potrzeba.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie