Zdzisław Najmrodzki, znany jako król PRL-owskich złodziei, zyskał miano legendy. Skupiał się wyłącznie na bogaczach, wystrzegając się przemocy fizycznej. Przez całe życie sprytnie unikał wymiaru sprawiedliwości, udokumentowano aż 29 jego ucieczek. Żył w otoczeniu pięknych kobiet, luksusowych samochodów i ogromnych pieniędzy. W oczach lokalnej młodzieży z osiedli był bohaterem, dla policji stanowił prawdziwą zmorę.
WARTE ZAPAMIĘTANIA WYDARZENIA Z 1989 ROKU
3 września 1989 roku, w ciepłą niedzielę, na scenie politycznej Polski działy się istotne zmiany. Tadeusz Mazowiecki właśnie rozpoczął misję tworzenia rządu, a niebawem wygłosi expose, w którym podkreśli, że „pragniemy godnie żyć w suwerennym, demokratycznym i praworządnym państwie”.
W gliwickim więzieniu, osadzony Najmrodzki, budzi się tego poranka z niecodziennym humorem. W świetnym nastroju je śniadanie, dowcipkuje ze strażnikami, a jego tajemniczy uśmiech nie umyka uwadze innych więźniów. Po dziesiątej wychodzi na spacer, a zaraz po tym następuje niebywałe zdarzenie. Spędza chwilę na murze, by po chwili wpaść w wykopany wcześniej dół i zniknąć z oczu przerażonym funkcjonariuszom.
GENIALNY PLAN UCIECZKI
Aż do momentu, gdy strażnicy decydują się na ogłoszenie alarmu, Najmrodzki przemyca się przez tunel do pobliskiej szkoły, gdzie czeka na niego podstawiony samochód. Zmienia ubranie i udaje się do ulubionej restauracji, gdzie zamawia szaszłyka z zimną wódką, nie mając pojęcia, że w tym samym czasie strażnicy odkryli jego list z podziękowaniami za „gościnę”.
Śledztwo ujawnia, że dziewięciometrowy podkop zrealizowali górnicy z pobliskiej kopalni, a zlecenie wręczyła matka Najmrodzkiego, pani Sabina. Zdzisław stał się symbolem sprytu, zyskując respekt wśród przestępczego półświatka oraz rzesze wielbicielek. Choć jego dzieciństwo nie zapowiadało sukcesów, to ostatecznie stał się ikoną tamtych czasów.
OD BIEDY DO PRÓBY ZMIANY ŻYCIA
Urodził się w 1954 roku w Stomorgach, małej wiosce na Kielecczyźnie. Jako dziecko, przeżył traumę, gdy niemal utonął w stawie, co doprowadziło do wady wymowy. Choć matka postanowiła, że zapisze go tylko do piątej klasy podstawówki, dalej uczył się w domu i skończył technikum mechaniczne. Pasja do szybkich samochodów towarzyszyła mu przez całe życie.
W wieku 19 lat odbył zasadniczą służbę wojskową. Po powrocie do cywila, związał się z lokalnymi potańcówkami, gdzie jego życie nabrało tempa. Jednak pierwsze zderzenie z milicją przyniosło pieczęć na jego losie – bójka z funkcjonariuszem zakończyła się więzieniem w Gliwicach, co zapoczątkowało jego przestępczą karierę.
UCZUCIE, ZASADY I KARY
U Śląska Najmrodzki zorganizował swój pierwszy gang i wkrótce zaczął skupiać się na kradzieżach w peweksach. Mimo zajęć przestępczych, któregoś dnia postanowił ustatkować się i poznał Ulę, córkę rzemieślnika. Zaskoczył ją bogatymi prezentami, ale w życiu nadal działał według swoich surowych zasad – nigdy nie kradł słabszym. Przyciągał swoimi urokami, a jego życie miłosne było pełne przygód.
Mimo wzlotów oraz upadków, Najmrodzki regularnie wpadał w ręce milicji, ale z każdej opresji wychodził obronną ręką. W 1984 roku, podczas przesłuchania, pokazał prawdziwy kunszt i uciekł przebrany w policyjny mundur, co przyniosło mu jeszcze większą sławę. Był nieuchwytnym fenomenem, który do 1994 roku uciekł 29 razy.
KONIEC LEGENDY
Po ostatniej spektakularnej ucieczce z gliwickiego więzienia postanowił na nowo ułożyć sobie życie. Został jednak złapany i w końcu odbył zasądzony wyrok, spędzając czas w więzieniu na rozwijaniu swojej wiedzy. W 1994 roku, po uzyskaniu aktu łaski, wyszedł na wolność, jednak jego marzenia o lepszym życiu zakończyły się tragicznie. Kilka dni po opuszczeniu więzienia tragicznie zginął w wypadku samochodowym, będąc u szczytu swoich zamierzeń. Najmrodzki pozostaje do dziś osobą, która w oczach wielu wciąż budzi fascynację i kontrowersje.