Szymon Hołownia skomentował sprawę wybuchu granatnika, który miał miejsce pod koniec 2022 roku w biurze byłego komendanta głównego policji, generała Jarosława Szymczyka. Marszałek Sejmu wyraził nadzieję na to, że okoliczności eksplozji zostaną dokładnie wyjaśnione. Przy okazji zadrwił z sytuacji, mówiąc: — Dzięki doświadczeniu gen. Szymczyka, teraz z dużą ostrożnością przyglądam się każdemu obiektowi, który otrzymuję, przed jego użyciem i pokazaniem kolegom — relacjonował w rozmowie z dziennikarzami.
NOWE ZARZUTY DLA BYŁEGO KOMENDANTA
W poniedziałek, 30 września, były komendant główny policji, generał Jarosław Szymczyk, usłyszał dwa zarzuty, jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Piotr Antoni Skiba. Pierwszy z zarzutów dotyczy posiadania granatnika i jego niezadeklarowania na granicy. Drugi, poważniejszy, wiąże się z „nieumyślnym sprowadzeniem niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkiej wartości”. Generał Szymczyk wyraził zdziwienie decyzją prokuratury i odmówił komentowania sprawy.
Eksplozja, która wstrząsnęła Policją
Incydent, który wzbudził tak wiele emocji, miał miejsce w połowie grudnia 2022 roku w Komendzie Głównej Policji, po powrocie generała Szymczyka z wizyty w Ukrainie. Jak tłumaczył ówczesny komendant, podczas swojej podróży otrzymał od szefów ukraińskich służb granatniki, które miały być już nieużywane, i które przewiózł do Polski. Niestety, jeden z tych granatników wybuchł na zapleczu jego biura.
Na pytanie dziennikarzy dotyczące tej niecodziennej sytuacji, Szymon Hołownia odpowiedział w sposób pełen ironii, wskazując na absurdalność całej sprawy. — W takich sytuacjach lepiej być ostrożnym — dodał, uśmiechając się.
Kontrola MSWiA
W kontekście wybuchu granatnika w biurze generała Szymczyka, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przeprowadziło kontrolę w Komendzie Głównej Policji. Jak poinformował 23 lutego br. ówczesny minister, Marcin Kierwiński, audyt ujawnił aż 27 poważnych uchybień. Ta liczba daje do myślenia o stanie bezpieczeństwa w instytucji odpowiedzialnej za porządek i ochronę obywateli.
Tak więc, sprawa eksplozji granatnika nie tylko wywołała falę komentarzy, ale także poważne konsekwencje dla osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w Polsce. Ciekawe, co jeszcze wyjdzie na jaw w trakcie kolejnych dochodzeń.
Źródło/foto: Onet.pl
Radek Pietruszka, Leszek Szymański / PAP.