Tragiczny incydent we Wrocławiu, który wstrząsnął mieszkańcami miasta. Kierowca opla przejechał psa, towarzyszącego swojej nastoletniej właścicielce na przejściu dla pieszych, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Policja prowadzi intensywne poszukiwania sprawcy.
Przejażdżka, która zakończyła się dramatem
W ostatni dzień 2024 roku we Wrocławiu doszło do bulwersującego wypadku. W sylwestrowe popołudnie, 14-letnia dziewczynka próbowała przejść przez pasy przy ul. Gorlickiej, prowadząc swojego adoptowanego psa, kundelka o imieniu Szafiorek. Niestety, kiedy zbliżyli się do przejścia, w stronę przejścia zbliżył się szary opel.
W momencie, gdy nastolatka dostrzegła, że kierowca nie zamierza się zatrzymać, zatrzymała się na chodniku. Jej pupil, jednak, nie miał tyle cierpliwości i krok w stronę ulicy. I to właśnie ten krok kosztował go życie, ponieważ kierowca nie zareagował i przejechał psa.
Kolejny dramat: brak reakcji na pomoc
Kierowca, zdając sobie sprawę z zaistniałej sytuacji, zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej i przez chwilę obserwował, co się dzieje. Niestety, nie zawrócił, aby pomóc. Zamiast tego, dodał gazu i odjechał. Na szczęście, innym osobom nie było obojętne to, co wydarzyło się na drodze. Przypadkowy kierowca pomógł zapłakanej dziewczynce, zabierając ją do najbliższego weterynarza. Niestety, dla Szafirku było już za późno. Pies odniósł zbyt poważne obrażenia i zmarł.
Apel o pomoc w ustaleniu sprawcy
Ekostraż, apelując o wsparcie, prosi osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat sprawcy, o kontakt. „Prosimy o wiadomości SMS pod nr 604127482 — oddzwonimy. Czy ktoś ma nagrania z kamer? Wszystkie oficjalne ścieżki monitoringu są już badane przez policję” — zwracają się przedstawiciele organizacji, podkreślając wagę odnalezienia sprawcy tej tragicznej sytuacji.
Rozgłos tej sprawy może przynieść jedynie nadzieję na sprawiedliwość oraz dodać otuchy rodzinie zmarłego psa. Wszyscy liczą na to, że wkrótce sprawca stanie przed wymiarem sprawiedliwości.