Daniel Obajtek, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, wyraził swoje zdanie na temat wynagrodzeń polityków w Polsce w rozmowie z „Super Expressem”. Przyznał, że obecnie są one niewystarczające, a ich wysokość powinna być uzależniona od zajmowanej pozycji i odpowiedzialności. — Jeżeli to ode mnie zależałoby i nie obowiązywałby populizm, to bym wprowadził odpowiednią regulację — zaznaczył.
ZAROBKI POLITYKÓW W POLSCE
Obajtek wskazał, że najlepiej powinien zarabiać prezydent, następnie premier i ministrowie. Podkreślił, że ich wynagrodzenia powinny być wyższe, nawet jeśli wiąże się to z ograniczeniem liczby osób pełniących te funkcje. — Nadszedł czas, by ktoś podjął odważną decyzję i urealnił te kwoty — dodał europoseł.
<h2 ZAROBKI DANIELA OBAJKTA
Obajtek, jako członek Parlamentu Europejskiego, może liczyć na wynagrodzenie w wysokości 10 377 euro brutto, co po przeliczeniu daje około 44 349 zł. Oprócz tego, zdobywa również środki w węgierskiej spółce Bayer Construct Zrt. Jego oświadczenie majątkowe ujawnia, że posiada dom o powierzchni 270 m², trzy gospodarstwa rolne oraz księgę z aktywami przekraczającymi milion złotych na koncie. Jak wynika z obliczeń „Super Expresu”, przez ostatnie trzy lata jego wynagrodzenie w Orlenie przekroczyło 10,4 mln zł.
Te informacje wzbudzają mieszane uczucia wśród społeczeństwa, które często zadaje sobie pytanie, czy takie wynagrodzenia są rzeczywiście uzasadnione, biorąc pod uwagę sytuację w kraju i potrzeby obywateli. Słowa Obajtka mogą być interpretowane zarówno jako refleksja nad kondycją polityki w Polsce, jak i swoisty manifest, wzywający do zmian, które mogą wydawać się nie na miejscu, gdy na pierwszym planie pojawiają się inne pilne problemy społeczno-gospodarcze.