„`html
Donald Trump od teraz pełni funkcję 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. W swoim inauguracyjnym wystąpieniu zapowiedział „złoty wiek Ameryki”, jednak nie ustrzegł się ostrej krytyki wobec ustępującej administracji. Dr Janusz Sibora, komentując to wydarzenie w rozmowie z „Faktem”, ocenił, że wystąpienie Trampa nie było tylko konfrontacyjne, lecz wręcz obraźliwe.
OSTRA KRYTYKA I AGRESJA
Po przysiędze Trump wygłosił przemówienie, w trakcie którego poruszył temat suwerenności oraz zapowiedział walkę z cenzurą państwową. Według dr. Sibory, jego słowa mogły być odebrane jako atak na cały system sprawiedliwości. Ekspert przyznał, że zszokowała go agresja, jaką prezydent wykazał w swoim tonie. „Rzekł, że musimy odzyskać suwerenność, co sugeruje, iż wcześniej jej nie mieliśmy” — zauważył dr Sibora.
OBRAŻLIWE SŁOWA I POTENCJALNE REAKCJE
Dr Janusz Sibora podkreślił, że takie wystąpienie mogło zrazić obecnych w sali polityków, w tym Joe Bidena oraz Baracka Obamę. „Nie zdziwiłbym się, gdyby Biden i Obama zdecydowali się opuścić Kapitol, ale pokazali klasę, pozostając na miejscu” — dodał. Ktoś o słabszym zdrowiu mógłby zatem nie znieść takiej napiętej atmosfery.
PLAN PODBOJU I REAKCJE POLITYCZNE
Warto również zauważyć, że Trump, po zaprzysiężeniu, ogłosił swoje plany dotyczące amerykańskiej polityki wewnętrznej, mówiąc o wysłaniu wojska na południową granicę USA. W reakcji na wydarzenia związane z inauguracją prezydenta, Donald Tusk zareagował w mediach, kierując krótką, acz wymowną wypowiedź do nowego prezydenta. Z kolei ambasada RP w Waszyngtonie wezwała rodaków do powrotu do Polski, co tylko podkreśla napiętą sytuację po zaprzysiężeniu Trumpa.
„`