W Polsce obserwuje się niepokojący wzrost przypadków krztuśca, a dostępność szczepionki w aptekach budzi wątpliwości. Jak podkreśla farmaceutka w rozmowie z Polsat News, rosnące zainteresowanie szczepionką na krztusiec idzie w parze z problemami w dostawach oraz jej dostępności.
Problem wśród dorosłych, dzieci w lepszej sytuacji
Sytuacja dotyka głównie dorosłych, podczas gdy dzieci mają możliwość skorzystania z bezpłatnego szczepienia. Zgodnie z danymi Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w okresie od 1 stycznia do 31 lipca 2024 roku w kraju zarejestrowano 8647 przypadków krztuśca, w tym aż 3224 tylko w lipcu. Lekarze oraz farmaceuci wskazują, że kluczowym czynnikiem wpływającym na wzrost zakażeń jest spadający poziom wyszczepialności społeczeństwa.
Szczepienia na niewłaściwej drodze
Statystyki mówią same za siebie: im mniej osób się szczepi, tym więcej przypadków krztuśca. Z raportu NIZP wynika, że w 2009 roku zarejestrowano nieco ponad 3 tysiące uchyleń od obowiązkowego szczepienia, podczas gdy w 2019 roku ich liczba wzrosła do blisko 50 tysięcy.
Krztusiec – podstępny wróg
Choć krztusiec może być groźny dla dorosłych, to dla niemowląt stanowi szczególne zagrożenie, z racji na to, że niemal połowa dzieci zakażonych nim przed ukończeniem pierwszego roku życia może mieć poważne problemy zdrowotne, a w niektórych przypadkach nawet umrzeć. Z tego powodu istotne jest, aby rodzice zdawali sobie sprawę z wagi szczepienia.
Objawy krztuśca – jak je rozpoznać?
Według lekarza medycyny rodzinnej, który wypowiedział się dla Polsat News, pierwsza faza choroby, która trwa około dwóch tygodni, może przypominać zwykłą infekcję wirusową, charakteryzując się katarem, kaszlem i bólem gardła. Warto jednak zauważyć, że kaszel nasila się nocą, co samo w sobie nie wystarcza do postawienia diagnozy krztuśca.
W drugiej fazie choroby napady kaszlu stają się bardziej intensywne, a pacjenci mogą doświadczać trudności z oddychaniem oraz duszności.
Nie wszystko stracone – co z dostępnością szczepionki?
Polsat News zasięgnął opinii farmaceutki, która wyjaśniła, dlaczego w niektórych aptekach dostępne są szczepionki, a w innych brakuje ich zupełnie. Okazuje się, że istnieją miejsca sprzedaży, gdzie chętnych jest niewielu, co skutkuje mniejszymi zamówieniami. „Zauważamy skoki zainteresowania szczepionką. Na chwilę obecną dostępne są tylko szczepionki czterowalentne, a trzywalentne będą dostępne dopiero w połowie października” – dodała farmaceutka.
W obliczu rosnącej liczby zachorowań i ograniczonej dostępności szczepionek, obywatelska odpowiedzialność oraz aktywne podejście do profilaktyki zdrowotnej stają się kluczowe. To nie tylko kwestia dbania o swoje zdrowie, ale i zdrowie bliskich, szczególnie najmłodszych.
Źródło/foto: Polsat News