Wypadek na stoku narciarskim w Białce Tatrzańskiej wstrząsnął rodziną z województwa śląskiego, która przyszła tam na ferie. Ośmiolatka wypadła z wyciągu krzesełkowego i została przetransportowana helikopterem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Informację potwierdził rzecznik prasowy KPP w Zakopanem, asp. sztab. Roman Wieczorek.
CZY SZYBKA POMOC URATUJE ŻYCIE?
Do zdarzenia doszło w niedzielę, kiedy dziewczynka spadła z wysokości kilku metrów przy dolnej stacji wyciągu. Policja wszczęła śledztwo, aby ustalić przyczyny i okoliczności tego niebezpiecznego incydentu. Jak przekazał Wieczorek, w chwili wypadku dziewczynka miała trudności z zajęciem właściwego miejsca na krzesełku.
Na miejsce błyskawicznie przybyli ratownicy, którzy udzielili jej pierwszej pomocy przed przetransportowaniem do szpitala w Zakopanem, gdzie obecnie trwa szereg badań.
KONTYNUACJA ŚLEDZTWA
Póki co, nie ma informacji na temat stanu zdrowia poszkodowanej. Policjanci kontynuują zbieranie dowodów oraz przesłuchują świadków, aby wyjaśnić, co dokładnie doprowadziło do tej niebezpiecznej sytuacji. Warto podkreślić, że to nie pierwszy raz, gdy na stokach narciarskich dochodzi do wypadków. Takie sytuacje przypominają o konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa podczas jazdy na nartach.
O wypadku jako pierwsi poinformowali dziennikarze RMF FM. Cała sytuacja skłania do refleksji na temat bezpieczeństwa na stokach i znaczenia odpowiedzialnego zachowania podczas korzystania z wyciągów narciarskich.
Źródło/foto: Interia