Arkadiusz Moryto, jeden z czołowych graczy reprezentacji Polski w piłce ręcznej, ma szansę na awans z fazy grupowej mistrzostw świata. W tym ambitnym dążeniu wspiera go żona Magda, która towarzyszy mu w niemniej ekscytującej podróży życiowej. Historia ich miłości budzi zainteresowanie, a szkoleniowiec, który dostrzegł rozwój ich związku, z chęcią dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
WSPÓLNA DROGA DO SUKCESU
Moryto od lat odgrywa kluczową rolę w polskiej kadrze. Skrzydłowy zespołu Industrii Kielce, oprócz reprezentacyjnych obowiązków, zdobył także tytuł króla strzelców Superligi. Jego życiowa pasja splata się z pasją Magdaleny, która również jest związana ze światem szczypiorniaka. Para poznała się w klubie Kusy Kraków, który funkcjonuje przy Szkole Podstawowej nr 91 — tam zrodziła się ich miłość.
OD POCZĄTKÓW DO DZISIAJ
Łukasz Wróbel, jeden z pierwszych trenerów Moryty, przytacza wspomnienia z tamtych czasów. „Magda, z domu Orłowska, była rok starsza. Arek zdarzało się podglądać jej grę. Między nimi czuć było napięcie” — opowiada. Zawodnik w rozmowie z „Gazetą Krakowską” zaznacza, że choć poznali się dawno, uczucie zawiązało się dopiero pod koniec ich nauki w Krakowie.
Po ukończeniu nauki Moryto przeniósł się do Gdańska, gdzie grał w szkole SMS. „Gdy Arek zajął się nauką w Gdańsku, Magda zaczęła częściej bywać na naszych meczach” — wspomina Wróbel. Magda również była utalentowaną zawodniczką, występując w takich klubach jak Cracovia i Korona Handball Kielce.
ŻYCIE RODZINNE I SPOŁECZNE
Oboje często dzielą się swoim życiem na platformach społecznościowych. W rodzinie Morytów zagościły już dwa synowie: Szymon i Igor, a młodszy z nich, Igor, pojawił się na świecie zaledwie pięć miesięcy temu. Ich życie osobiste i zawodowe zdaje się tworzyć harmonijną całość, a ich droga do sukcesu w piłce ręcznej oraz w życiu prywatnym wciąż się rozwija.