Izraelskie Siły Obronne (IDF) ogłosiły, że wykonano precyzyjne ataki, w wyniku których zginęli Muhammad Ali Ismail, dowódca jednostki rakietowej Hezbollahu w południowym Libanie, oraz jego zastępca Hussein Ahmad Ismail. Zestrzelone cele znajdowały się w Beirucie, gdzie od piątku do soboty trwały intensywne naloty, poprzedzone apelem izraelskiego dowództwa do libańskich cywilów o ewakuację z trzech określonych rejonów miasta.
Naloty na Beirut i eliminacja dowódców Hezbollahu
O wszystkich szczegółach nalotów poinformowano w nocy, stwierdzając, że celem były „strategiczne obiekty terrorystyczne” Hezbollahu. IDF ujawnili, że na liście obiektów znajdowały się zakłady produkcji broni, miejscówki przechowywania nowoczesnego uzbrojenia oraz kluczowe centra dowodzenia organizacji.
Informacje potwierdzają, że Ali Ismail był odpowiedzialny za liczne „atak terrorystyczny przeciwko państwu Izrael”. Izraelscy wojskowi podkreślili, że ataki były przeprowadzone na podstawie dokładnych danych wywiadowczych, co tylko zwiększa ich precyzję.
Czynniki ostrzegawcze i działania obronne
Rzecznik IDF, kadm. Daniel Hagari, przestrzegł obywateli, że armia planuje uderzenia na podziemne instalacje Hezbollahu w południowej części Beirutu. Awichaj Adraee, arabojęzyczny rzecznik izraelskich sił zbrojnych, nawoływał ludność do natychmiastowej ewakuacji z lokalizacji bliskich obiektom Hezbollahu, sugerując, by oddalić się od nich na co najmniej 500 metrów.
Ramy operacji i wyniki działań
Atak rozpoczął się kilka minut po wystąpieniu premiera Benjamina Netanjahu na Zgromadzeniu ONZ w Nowym Jorku. Po przekazaniu informacji o skuteczności operacji, premier natychmiast opuścił budynek, co podkreśla znaczenie tego działania. W piątek wieczorem miało miejsce bombardowanie kwatery głównej Hezbollahu, które według doniesień mediów zniszczyło cały kwartał w Beirucie, co było jednym z największych nalotów podczas obecnej eskalacji konfliktu z Hezbollah.
Skutki nalotów i liczba ofiar
Ministerstwo zdrowia Libanu podało, że co najmniej sześć osób zginęło, a 91 zostało rannych, chociaż liczba ofiar może wzrosnąć. Amerykańskie i izraelskie źródła sugerują, że celem ataku mógł być również Hasan Nasrallah, przywódca Hezbollahu, który w momencie nalotu znajdował się w centra dowodzenia, co czyni go niedostępnym.
Od początku konfliktu na tle wzmożonych działań Hezbollahu i Izraela, w wyniku nalotów zginęło już ponad 700 osób, a nadal trwa spór o bezpieczeństwo w północnym Izraelu. Co więcej, ponad 60 tysięcy osób musiało opuścić swoje domy w obliczu narastających napięć i zagrożeń.
Źródło/foto: Polsat News
