Prokurator Dariusz Barski wciąż jest przekonany, że zajmuje stanowisko prokuratora krajowego. W rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że działania prokuratora generalnego, które w praktyce uniemożliwiły mu pełnienie tej funkcji, były pozbawione podstaw prawnych. O opinii tej, według Barskiego, świadczy piątkowe orzeczenie Sądu Najwyższego.
WIĄZĄCA PODSTAWA PRAWNA
Izba Karna Sądu Najwyższego orzekła, że powolanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego oraz jego przywrócenie z stanu spoczynku w 2022 roku miało solidne podstawy prawno-ustrojowe, co czyniło te działania skutecznymi. To orzeczenie jednak już budzi kontrowersje, zwłaszcza z powodu udziału tzw. neosędziów w składzie orzekającym. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar skomentował, że powyższe postanowienie sądu „nie jest wiążące”.
ZNACZENIE ORZECZENIA
Prokurator Barski, odniesiony do słów Bodnara, zauważył, że minister w swojej ocenie świadomie pomija sedno sprawy, używając „prostej metody ignorowania orzeczenia SN”. Podkreślił, że kwestionowanie wyroków wydanych przez sędziów powołanych po 2017 roku jest wybiórcze. Przytoczył przykład orzeczenia o ważności wyborów, które umożliwiły prokuratorowi generalnemu objęcie swojej funkcji, a które również wydali „neosędziowie”.
GŁOS WICEMINISTRA
Tuż przed wydaniem wyroku wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur stwierdził, że jeżeli sprawa trafi do składu złożonego z nieprawidłowo powołanych sędziów, to tradycyjna linia orzecznicza Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jednoznacznie uzna to za skład wadliwy. W jego ocenie, niezależność i bezstronność sądu nie będą spełnione w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Cała sytuacja zdaje się być kolejnym odcinkiem z dramatycznej opowieści polskiego wymiaru sprawiedliwości. Czy kolejne orzeczenia i oświadczenia będą jedynie próbą znalezienia sensu w zawirowaniach prawnych? Czas pokaże, jak ten konflikt się rozwinie.