Dzisiaj jest 19 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Wąsek liczył na sukces w Zakopanem: nadzieje na walkę o wysokie lokaty

Paweł Wąsek, który w sobotnim konkursie drużynowym Pucharu Świata w Zakopanem pełnił rolę lidera polskiej reprezentacji, zakończył zmagania z piątą pozycją w klasyfikacji indywidualnej. Mimo niezłego wyniku, 25-latek nie ukrywał, że czuje niedosyt i zamierza walczyć o lepsze rezultaty w nadchodzących zawodach. Jak przyznał, jego motywacją są dobre skoki oraz pasja, którą odczuwa podczas rywalizacji.

PIĄTE MIEJSCE, ALE NIE BEZ ŻALU

Polska drużyna zakończyła sobotnie zmagania na piątej pozycji, tracąc ponad 80 punktów do podium. W pierwszej serii próbnej kibice mogli mieć nadzieję na lepszy rezultat; Polacy stracili jednak szansę na medale, przegrywając jedynie z Austriakami i Norwegami. Słoweńcy i Niemcy byli w zasięgu, ale brak stabilności w skokach okazał się kluczowy.

Jak zaznaczył trener Polaków, Andreas Thurnbichler, przynajmniej jeden z zawodników nie zaprezentował się zgodnie z oczekiwaniami. W rozmowie po konkursie przyznał, że muszą wyciągnąć wnioski z daleko idącego zadowolenia, które – niestety – było zbyt wczesne. „Musimy przyjąć ten wynik z pokorą, wyciągnąć lekcję i jutro spróbować w ten sam sposób poprawić naszą postawę” – podkreślał po zawodach mistrz Polski.

DEBIUT Z DODATKOWYMI EMOCJAMI?

Wąsek podczas sobotniego konkursu miał również swoją chwilę debiutu, skacząc jako ostatni członek reprezentacji. Z jego słów wynika, że nie odczuwał większego stresu związanego z tą rolą. „Miałem świadomość, że drużyny naciskają i prezentują lepszą formę. Chciałem podejść do tego w sposób treningowy, aby skupić się na poprawie swoich skoków” – wyjaśnił.

Pomimo krytycznych uwag dotyczących swojego występu, Wąsek zaznaczył, że kilka metrów udało mu się zyskać w fazie lotu, która działała lepiej niż inne elementy jego skoku. „Nie były to idealne skoki. Chociaż pierwszy i drugi skok na progu nie spełniały moich oczekiwań, z fazą lotu byłem już w miarę zadowolony” – dodał, podkreślając, że mimo trudnej sytuacji, dobry występ daje mu „kopa” do dalszej rywalizacji.

PANOWANIE NAD EMOCJAMI W RAWCE

Wąsek na koniec podkreślił, że jego największą motywacją są dobre skoki oraz to, że rywalizacja sprawia mu przyjemność. „Jutro podejdę do zawodów z uśmiechem i mam nadzieję, że zaprezentuję się z jak najlepszej strony, by dostarczyć kibicom odrobiny radości” – zakończył skoczek, dodając nutę optymizmu przed nadchodzącym konkursem.

Niedzielne zmagania indywidualne w Zakopanem rozpoczną się o godzinie 16.00. Czy Wąsek zdoła przełamać impas i w końcu stanąć na podium? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: emocji nie zabraknie!

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie