W biały dzień w Sandomierzu, podczas rutynowej wizyty w sklepie, doszło do szokującego zdarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie dla jednego z mieszkańców. Już na pierwszy rzut oka sytuacja wydaje się być wynikiem kryzysu moralnego, w którym niektórzy ludzie zapominają o podstawowych zasadach współżycia społecznego.
ROZBOJOWE OSZUSTWO W SKLEPIE
W miniony poniedziałek tuż przed godziną 19, 24-letni mężczyzna wraz z kolegą postanowił odwiedzić jeden ze sandomierskich sklepów spożywczych. Celem wizyty była wpłata gotówki na rachunek – niestety, banki były już zamknięte. W trakcie rozmowy z pracownikiem sklepu, młody człowiek zauważył podejrzanie zachowującego się klienta, który z zainteresowaniem przyglądał się ich konwersacji. Po usłyszeniu, że transakcja nie może być zrealizowana, nieznajomy opuścił sklep, a chwilę później ruszył w ślad za poszkodowanym.
W momencie, gdy 24-latek poczuł nieprzyjemne kopnięcie w plecy, zrozumiał, że znalazł się w tarapatach. Napastnik, wykorzystując przewagę, domagał się wydania plecaka z gotówką. Młodzieniec, pomimo gigantycznego strachu o swoje życie, zdecydował się porzucić plecak, co umożliwiło złodziejowi ucieczkę.
SZYBKA REAKCJA POLICJI
Dzięki czujności świadków, którzy byli na miejscu zdarzenia, oraz sprawnej reakcji funkcjonariuszy, 41-letni mężczyzna został zatrzymany wkrótce po napadzie, zaledwie kilkanaście minut po popełnieniu przestępstwa. Przy nim policjanci odkryli skradziony plecak, w którym znajdowały się dokumenty, osobiste przedmioty oraz znacząca suma pieniędzy, należąca do poszkodowanego.
Nie był to jednak koniec problemów zatrzymanego, który w momencie aresztowania był nietrzeźwy. Dodatkowo, przy mężczyźnie znajdowała się porcja zielonego suszu, wstępnie rozpoznanego jako marihuana. Okazało się, że 41-latek nie pierwszy raz stanął po niewłaściwej stronie prawa. W swoim przeszłym życiorysie ma wpisane kradzieże, rozboje i posiadanie narkotyków.
SPRAWIEDLIWOŚĆ I ILE ŻYCIA?
Po postawieniu zarzutów wobec mężczyzny, wczoraj sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Czy to, co dla niektórych może wydawać się zwykłym starciem z wymiarem sprawiedliwości, jest chwilą zadumy nad moralnością społeczeństwa? Może w Sandomierzu czas na refleksję i zmiany? Cóż, wszystko w rękach tych, którzy kierują życiem publicznym w naszym mieście.
Opr. IP
Źródło: KPP w Sandomierzu
Źródło: Polska Policja