W obliczu zaniechań, które przytrafiły się w ubiegłych dziesięcioleciach, pojawia się nagląca potrzeba wprowadzenia zdecydowanej legislacji. Jak podkreślił w Sejmie minister spraw wewnętrznych i administracji, Tomasz Siemoniak, nowego prawa wymaga nie tylko teraźniejszość, ale przede wszystkim przyszłość bezpieczeństwa obywateli.
NOWE WYZWANIA, STARE PROBLEMY
Wystąpienie Siemoniaka nie przeszło bez echa. Mówił o konieczności wzmocnienia ochrony ludności, co z pewnością jest apel do władz oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Czy jednak nowa ustawa rozwiąże problemy trapiące nas od lat, czy stanie się kolejnym dokumentem, który trafi do archiwum, czekając na zapomnienie?
LEGISLACJA NA ODPOWIEDNIM MIEJSCU?
Uznawany za autorytet w dziedzinie polityki wewnętrznej, Siemoniak ma być może rację, wskazując na konieczność szybkich działań. Ale jak to zazwyczaj bywa w naszej polityce, obietnice brzmią wspaniale, a ich realizacja nierzadko kończy się na słowach. A może tym razem będzie inaczej? Czas pokaże, czy z przechwałek przejdziemy do realnego wsparcia społeczeństwa.
W końcu, niezależnie od naszych oczekiwań, każdy nowy projekt legislacyjny niesie ze sobą nadzieję na poprawę sytuacji. Czekamy zatem z niecierpliwością na konkretne rozwiązania, które mogą przynieść zasłużone bezpieczeństwo obywatelom, na które odkąd pamiętamy, tak bardzo czekamy.
