Pożary, które zniszczyły wiele obszarów w regionie Los Angeles, zmusiły LeBrona Jamesa, jednego z najwybitniejszych koszykarzy NBA, do ewakuacji wraz z rodziną z ich rodzinnego domu. Czterokrotny mistrz NBA, oprócz swoich sportowych sukcesów, znany jest także z aktywności na rzecz społeczności lokalnych. W najnowszym wywiadzie opowiedział o trudnych emocjach, z jakimi się boryka, oraz o solidarności z poszkodowanymi w tej katastrofalnej sytuacji.
Trudne chwile w hotelu
Od czwartkowego wieczoru LeBron James i jego rodzina znajdują się w hotelu. – Udało nam się zabrać z domu kilka istotnych dla nas rzeczy – ujawnia gwiazda Los Angeles Lakers, dzieląc się swoimi przeżyciami.
Wsparcie dla przyjaciół
Na konferencji prasowej po meczu z Miami Heat, James nie ukrywał emocji. – Czułem wiele różnych uczuć – powiedział jeden z najbogatszych sportowców na świecie. – Mam przyjaciół, którzy stracili swoje domy w Palisades. Moje myśli są z nimi oraz z wszystkimi rodzinami w hrabstwie Los Angeles, które ucierpiały w wyniku tych pożarów. To naprawdę trudne chwile – dodał, będąc cytowanym przez media w Stanach Zjednoczonych.
Nie pierwszy raz w obliczu zagrożenia
James przypomniał, że nie jest to pierwszy raz, kiedy jego rodzina zmuszona była do ucieczki z powodu zagrożenia pożarowego. W 2019 roku opuścili dom w Brentwood w obliczu pożarów w pobliżu Getty Center. Obecna sytuacja była jednak inna.
– Teraz mieliśmy więcej czasu na przygotowania – wspomniał LeBron. – W 2019 roku wszystko działo się w nocy, a my musieliśmy natychmiast uciekać. Tym razem zdołaliśmy zabrać kilka ważnych rzeczy. Jesteśmy wdzięczni, że nasz dom ocalał i czekamy na możliwość powrotu – wyznał koszykarz.
Troska o przyjaciół
Nie ukrywał przy tym troski o swoich bliskich, którzy w wyniku pożarów stracili wszystko. – To był niezwykle bolesny moment, gdy dowiedziałem się, że moi przyjaciele stracili domy. Kluczowe jest, aby pozostać silnym i wspierać się nawzajem w takich trudnych momentach – dodał.
Nadzieja na przyszłość
James zakończył swoje wystąpienie wiadomością pełną optymizmu: – W takich chwilach istotne jest, aby być cierpliwym i doceniać to, co mamy. Moja rodzina jest bezpieczna, co jest najważniejsze. Teraz czekamy na czas, gdy znów będziemy razem w naszym domu – podsumował Król James, oddając głos nadziei w obliczu trudności.