W dramatycznych okolicznościach, kluczowy środkowy obrońca Jagiellonii Białystok, Hiszpan Adrian Dieguez, doznał poważnej kontuzji podczas zgrupowania w Turcji. Oficjalne oświadczenie klubu ujawnia, że piłkarz uszkodził więzadła poboczne. Na ten moment sztab medyczny nie jest w stanie określić, jak długo potrwa jego rehabilitacja.
WIELKA STRATA DLA ZESPOŁU
Dieguez, który jest integralną częścią defensywy drużyny, doznał urazu kilka dni temu. Po powrocie do Polski przeszedł szczegółowe badania, które niestety potwierdziły podejrzenia. Jak podano w komunikacie klubu, Hiszpan przeszedł już operację i wkrótce rozpocznie proces rehabilitacji.
Michał Kwiatkowski, klubowy lekarz, przyznał: — Na obecnym etapie trudno ocenić, kiedy Adrian będzie mógł wznowić treningi. Mogę jednak zapewnić, że nasz zespół medyczny zrobi wszystko, co w jego mocy, aby przyspieszyć ten proces.
RESPONSYWNOŚĆ I NADZIEJA
Wszyscy bliscy Diegueza są wstrząśnięci sytuacją. Trener Adrian Siemieniec stwierdził: — Trzymamy kciuki za szybki powrót „Digiego”. To niewątpliwie trudny czas zarówno dla niego, jak i dla całej drużyny, w której odgrywa istotną rolę. Jesteśmy z nim i mamy nadzieję, że wróci do zdrowia w niedługim czasie.
PROBLEMY W OBRONIE
Uraz Diegueza, w połączeniu z odejściem Jetmira Halitiego, sprawia, że Jagiellonia dysponuje jedynie dwoma nominalnymi stoperami: Mateuszem Skrzypczakiem oraz Duszanem Stojinoviciem. W zespole rezerw jest także Grek Dimitrios Retsos, jednak klub intensywnie poszukuje nowego zawodnika na tę pozycję.
Jagiellonia trenuje w Turcji od niemal tygodnia i planuje powrócić do kraju 25 stycznia. Zaledwie tydzień później, wznawia rozgrywki Ekstraklasy, zmierzy się z Radomiakiem Radom na własnym boisku. Luty zapowiada się dla drużyny wyjątkowo intensywnie, ponieważ poza meczami ligowymi, zagrają także w barażach o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy przeciwko serbskiemu TSC Backa Topola oraz zmierzą się z Legią Warszawa w ćwierćfinale Pucharu Polski.
