W sercu powiatu mogileńskiego, w małej społeczności, kryje się historia, która nie tylko wprawia w osłupienie, ale także budzi obawy o bezpieczeństwo lokalnych mieszkańców. Policjanci z wydziału kryminalnego natrafili na interesującą sytuację, która ujawnia, jak blisko mogą być nas skandale związane z kradzieżami.
PODWÓJNE ŻYCIE 63-LATKA
Dzięki informacjom napływającym z terenu, funkcjonariusze dowiedzieli się, że jeden z mieszkańców powiatu mogileńskiego skorzystał z okazji i zaczął sprzedawać w internecie rowery, które mogą pochodzić z nielegalnych źródeł. Szybkie działania policji doprowadziły do namierzenia 63-latka, a jego posesję odwiedzili śledczy, którzy mieli zamiar zbadać sprawę. Efekt? 18 różnych jednośladów, w tym pięć skradzionych na terenie Niemiec. Cała akcja ujawnia, jak łatwo wpaść w pułapkę przestępczości, a jednocześnie potwierdza, że prawo nie śpi.
WARTOŚĆ ZABEZPIECZONYCH ROWERÓW
Łączna wartość zarekwirowanych rowerów sięga aż 100 tysięcy złotych. To kwota, która robi wrażenie, a także może wywołać zdziwienie, że tak wiele drogocennych jednośladów mogło być w obiegu w niewłaściwych rękach. Policjanci kontynuują śledztwo, badając, do kogo należą pozostałe rowery i z jakich źródeł pochodzą. Niewykluczone, że ich dochodzenie wyjaśni jeszcze wiele ciemnych spraw związanych z kradzieżami w regionie.
Jak wynika z przepisów, za przestępstwo paserstwa grozi kara do pięciu lat więzienia. Wobec zagrożeń, jakie niosą ze sobą działania takie jak te, warto zatem zastanowić się, czy lokalne społeczności są wystarczająco chronione, a także czy potencjalne ofiary mają świadomość, jak uniknąć podobnych sytuacji. Oby to był tylko wyjątek w spokojnym miasteczku, a nie norma.
Źródło: Polska Policja