Jak wynika z doniesień mediów, Jan Tadeusz Duda, emeryt oraz wykładowca, a także marszałek małopolskiego sejmiku, w minionym roku zgromadził blisko 300 tysięcy złotych. Choć od ostatnich wyborów samorządowych minęło już niemal pół roku, urząd marszałkowski wciąż nie opublikował oświadczeń majątkowych.
Dochody Jana Tadeusza Dudy
Redakcja wp.pl ustaliła, że emerytura przyniosła Dziekanowi 114,4 tys. zł (9,5 tys. zł miesięcznie). Oprócz tego, jako przewodniczący sejmiku małopolskiego, zarobił 52,5 tys. zł rocznie, a jego wynagrodzenie z tytułu pracy jako profesora zwyczajnego w Akademii Tarnowskiej wyniosło 71,1 tys. zł rocznie. Jego konto zasiliły również wpływy z praw autorskich, które wyniosły 46,5 tys. zł.
Łącząc te wszystkie kwoty, otrzymujemy 284,5 tys. zł. Warto zauważyć, że jest to znaczny wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy to Duda senior otrzymał 258 tys. zł, oraz w odniesieniu do 2021 roku, w którym zgromadził 212 tys. zł dochodów.
Oszczędności i nieruchomości
W ciągu ostatnich 12 miesięcy Jan Tadeusz Duda zaoszczędził 25 tys. zł i zadeklarował posiadanie polisy ubezpieczeniowej na życie o wartości 35 tys. zł. Wraz z żoną jest współwłaścicielem mieszkania o powierzchni 48,87 mkw., które jest warte 630,5 tys. zł, a także współwłaścicielem domu o powierzchni 115 mkw., wycenianego na 400 tys. zł.
Reelekcja i kontrowersje w sejmiku
Jan Tadeusz Duda zdobył reelekcję w ostatnich wyborach samorządowych, a radni sejmiku przedłużyli jego kadencję na stanowisku przewodniczącego. Tłumaczył, że mimo swojego wieku postanowił ubiegać się o to stanowisko, aby kontynuować merytoryczną atmosferę pracy. „Nie przenosimy swarów politycznych, tylko staramy się pracować na rzecz obywateli” – zaznaczał.
W ostatnim czasie Duda stał się kluczową postacią w kontrowersyjnym procesie wyborczym w małopolskim sejmiku, gdzie część radnych kilkakrotnie odrzucała kandydaturę Łukasza Kmity, rekomendowanego przez władze partii. W konsekwencji nowym marszałkiem został Łukasz Smółka.
Po głosowaniu Jan Tadeusz Duda poinformował, że otrzymał gratulacje od swojego syna, prezydenta Polski. Ta sytuacja utwierdziła go w przekonaniu, że decyzja o ubieganiu się o kolejną kadencję była słuszna.
Źródło/foto: Interia