Niemiecki polityk Jörg Dornau, reprezentujący partię Alternatywa dla Niemiec, prowadzi na Białorusi plantację cebuli, na której pracują polityczni więźniowie, jak wynika z doniesień medialnych. Według relacji jednego z zatrudnionych, wynagrodzenie za pracę otrzymywali jedynie ci skazani, którzy według brygadzisty dobrze wykonywali swoje obowiązki.
Działania niemieckiego biznesmena
O działalności Dornaua na Białorusi informuje opozycyjny portal Reform.News, który uzyskał te doniesienia dzięki byłemu więźniowi. Mężczyzna ten potwierdził, że Dornau zawarł umowę z Centrum Izolacji Przestępców, co pozwalało mu na regularne zatrudnianie osób skazanych za działalność polityczną, w tym udział w protestach przeciwko rządom Alaksandra Łukaszenki.
Osobiste doświadczenia
Osoba o imieniu Andriim (imię zmienione – red.) została zatrzymana przez białoruskie służby w lutym 2024 roku i spędziła 15 dni w areszcie na podstawie zarzutu polubienia nieodpowiedniego wpisu w mediach społecznościowych. W czasie pobytu w areszcie była zmuszona do pracy na plantacji w godzinach od 7:00 do 18:00, bez możliwości przerwy na posiłek czy napicie się wody.
– Każdego dnia podpisywano zgodę na pracę. Jeżeli brygadzista uznał, że zatrzymany spisuje się dobrze, otrzymywał wynagrodzenie. Cebula była sortowana dla sieci handlowej Evroopt – relacjonował Andriim.
Kariera polityczna i kontrowersje
Dornau angażuje się w politykę od 2016 roku, kiedy to dołączył do prawicowej i prorosyjskiej partii Alternatywa dla Niemiec. W 2020 roku zarejestrował firmę „Cebulka-Bel” na Białorusi, co zwiastowało początek jego działalności w tym kraju.
Warto zaznaczyć, że zgodnie z przepisami saksońskiego parlamentu posłom nie zabrania się prowadzenia działalności gospodarczej. Niemniej jednak, w przypadku Dornaua, informacja o jego firmie nie była ujawniana w dokumentach sprawozdawczych, co skutkowało nałożeniem na niego grzywny w wysokości 20 862 euro.
Źródło/foto: Interia