Kosowskie służby bezpieczeństwa przeprowadziły wczoraj akcję na terenach zamieszkanych przez społeczność serbską, podczas której zlikwidowano biura związane z rządem w Serbii. Dwunastodniową operację zakończono zamknięciem dziesięciu placówek, a władze w Prisztinie zapowiedziały dalsze kroki. W międzyczasie europejskie oraz natowskie siły koncentrują się na zapewnieniu spokojnego przebiegu zaplanowanych na 9 lutego wyborów parlamentarnych.
NALOTY NA SERBSKIE BIURA
Jak informuje agencja AFP, władze Kosowa przeprowadziły w środę naloty na miasta, w których funkcjonują biura wspierane przez Belgrad. Interwencja obejmowała dziesięć placówek położonych w regionach zamieszkanych przez Serbów. Informację tę potwierdziło kosowskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
KOŃCZEŃ PARALELIZMU
Działania te miały miejsce na kilka tygodni przed planowanymi wyborami parlamentarnymi. Xhelal Svecla, szef kosowskiego resortu, w mediach społecznościowych ogłosił koniec działalności równoległych serbskich instytucji w Kosowie, etykietując je jako nielegalne. Wyraził również determinację w zwalczaniu wszelkich działań naruszających konstytucję.
W swoim przekazie wymienił miejscowości, w których zamknięto serbskie biura, w tym stolicę kraju, Prisztinę. Relacje między Kosowem a Serbią pozostają napięte, ponieważ Belgrad nadal nie uznaje niepodległości Kosowa ogłoszonej w 2008 roku. W Kosowie mieszka znaczna liczba Serbów, głównie w północnej części, tuż przy granicy z Serbią.
WZMACNIANIE SIŁ EUROPY
W obliczu rosnących napięć i nadchodzącego głosowania, policyjna misja Unii Europejskiej w Kosowie (EULEX) ogłosiła wczoraj, że wzmocni swoje siły w regionie. Do pomocy przybędą członkowie Europejskich Sił Żandarmerii z Francji, Włoch, Portugalii oraz Litwy.
Mark Rutte, szef NATO, zapewnił, że Sojusz pozostaje w stałym kontakcie zarówno z Kosowem, jak i Serbią, aby wspierać pokojowy przebieg nadchodzących wyborów parlamentarnych.
Źródło/foto: Interia