Wstrząsująca sytuacja miała miejsce w podkarpackim Odrzykoniu, gdzie 38-letni mężczyzna został zatrzymany za grożenie życiem Jerzemu Owsiakowi, prezesowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z informacji przekazanych przez prokuratora Zbigniewa Piskozuba wynika, że mężczyzna oferował sumę 100 tysięcy złotych za zastrzelenie Owsiaka, a także nawoływał do dokonania tej zbrodni.
Powody aresztu
W związku z poważnymi zarzutami, jakie usłyszał, w tym kierowania gróźb karalnych, sąd zdecydował o miesięcznym areszcie dla podejrzanego. Prokurator Piskozub zaznaczył, że oskarżony przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, jednak na tym etapie postępowania nie będą ujawniane szczegóły sprawy dla dobra prowadzonego dochodzenia.
Groźby wobec Owsiaka
Jerzy Owsiak, w poniedziałkowym wpisie na swoim profilu w sieci, podkreślił, że zagrożenie, jakie go dotknęło, jest niepokojące. „Rozkręca się nieźle, mówię Wam. Hej, Telewizja Republika, czujecie, co robicie? Zgłosiliśmy to na policję” – napisał szef WOŚP. Jest to kolejny przypadek, gdy Owsiak był celem niebezpiecznych gróźb. W ubiegłym tygodniu wspomniał o konkretnej groźbie dotyczącej użycia bomby i utylizacji jego osoby, co również zostało zgłoszone odpowiednim służbom.
Afera z drugą osobą w tle
W wyniku wcześniejszych gróźb dwóch dni po wpisie Owsiaka, zatrzymany został 71-latek, któremu także postawiono zarzuty związane z kierowaniem gróźb karalnych. Cała sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie medialne oraz wśród społeczności obywatelskiej, a premier Donald Tusk opublikował wsparcie dla fundacji, podkreślając, że „miłość zawsze będzie silniejsza od nienawiści”.
To niepokojące zjawisko zagrażające nie tylko Jerzemu Owsiakowi, ale także wartościom, które reprezentuje jego działalność charytatywna, pokazuje, jak ważna jest solidarność w obronie podstawowych zasad współżycia społecznego.
Źródło/foto: Interia