Politycy powinni starannie dobierać słowa, inaczej jedna niezręczność może przynieść niezamierzone skutki. O tym przekonał się we wtorek, 14 stycznia, Jacek Sasin, członek Prawa i Sprawiedliwości, który był gościem programu Radia Zet. W trakcie rozmowy na temat nadchodzących wyborów prezydenckich, polityk w nietypowy sposób odciął się od wspieranego przez swoją partię Karola Nawrockiego.
WAŻNE PYTANIE
W programie prowadzonym przez Bogdana Rymanowskiego Sasin został zapytany o to, co by zrobił, gdyby Nawrocki nie przeszedł do drugiej tury. Dziennikarz zadał pytanie: — Panie pośle, czy mógłby pan zapewnić, że wesprze pana Sławomira Mentzena, jeśli ten wejdzie do drugiej tury? Reakcja Sasina była zaskakująca — w bezpośredniej odpowiedzi stwierdził, że nie poprze Nawrockiego.
FELERNY DIALOG
Pytanie, które z pozoru wydawało się niegroźne, zaskoczyło polityka na tyle, że nie potrafił się opanować. — Nie przewiduję takiej sytuacji, ale gdybyśmy mieli pofantazjować, to mogę powiedzieć, że każdy tylko nie Nawrocki — odpowiedział, co wywołało śmiech prowadzącego. Sasin próbował wybrnąć, dodając: — Eee tylko nie Trzaskowski, co tylko pogłębiło jego niezręczność.
Po chwili sam zażartował, obarczając winą za swoje przejęzyczenie Rymanowskiego. — Pan mnie tutaj wprowadził w błąd tym Nawrockim! — zauważył, a następnie dodał, powtarzając słowa innego polityka: — Każdy tylko nie Trzaskowski.
REAKCJE INTERNAUTÓW
Fragment tej niecodziennej rozmowy szybko obiegł sieć, stając się tematem licznych komentarzy wśród internautów. Wiele osób zauważyło, że Sasin przez przypadek wyraził swoje prawdziwe zdanie. „Powiedział to, co naprawdę myśli”, „Choć raz powiedział prawdę” — to jedne z wielu kąśliwych uwag, jakie można znaleźć w sieci.
Bez wątpienia, taka sytuacja może być sygnałem niepokoju dla lidera opozycji, Donalda Tuska, ponieważ nowy rok jasno pokazuje, że zmiany są potrzebne w politycznych strategiach. A to jeszcze nie koniec zaskakujących wydarzeń — Mateusz Morawiecki objął nową funkcję, a szef NATO przesłał ponure wiadomości do krajów Unii Europejskiej, podkreślając, że czasy są niepewne i nadszedł czas, by działać.
W polityce nic nie jest proste, a każda wypowiedź może mieć daleko idące konsekwencje. W tym przypadku Jacek Sasin podjął ryzyko, które może mu zaszkodzić.