Magdalena Adamowicz wezwała do odebrania koncesji nadawania Telewizji Republika, oskarżając ją o szerzenie nienawiści oraz podburzanie do przemocy. Żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska podkreśliła, że tego rodzaju media nie powinny mieć miejsca w Polsce. Jej słowa były reakcją na ostatnie incydenty oraz groźby kierowane pod adresem Jerzego Owsiaka, które były związane z materiałami emitowanymi przez wspomnianą stację.
W poniedziałek odbyły się w Gdańsku uroczystości upamiętniające Pawła Adamowicza, prezydenta miasta, który zginął w wyniku zamachu podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W trakcie wydarzenia ogłoszono laureata nagrody im. Pawła Adamowicza, którym został mer Kijowa, Witalij Kliczko. Następnie głos zabrała Magdalena Adamowicz.
– Sześć lat temu nienawiść, która emanowała z telewizji Kurskiego i Kaczyńskiego, doprowadziła do tragedii. Apeluję do państwa polskiego o działania, które zapobiegną podobnym zdarzeniom w przyszłości – mówiła Adamowicz, była żona prezydenta Gdańska. Europoseł przypomniała, że niedawno zapadł wyrok w sprawie zabójstwa jej męża, skazując Stefana Wilmonta na dożywotnie więzienie. Sąd stwierdził, że jej mąż padł ofiarą politycznych sporów.
Magdalena Adamowicz wyraziła zaniepokojenie obecnym stanem rzeczy, zwracając uwagę na ostatnie groźby w kierunku Jerzego Owsiaka. Określiła sytuację jako „nową szczujnię nierozliczonego zła”. Zgodnie z informacjami warszawskiej prokuratury, przyłapany na groźbach 71-latek przyznał, że zainspirował się materiałem Telewizji Republika.
– W porównaniu do sytuacji sprzed sześciu lat, jest jeszcze gorzej. Czy ktokolwiek miał nadzieję, że niezałatwione zło zniknie samo? – pytała Adamowicz. Podkreśliła, że od momentu morderstwa jej męża nienawiść nie tylko nie osłabła, ale wręcz się nasiliła. Zauważyła, że zarówno w medialnych, jak i politycznych komentarzach pojawiają się działania, które wciąż dewastują społeczeństwo.
Chociaż nie wymieniła nazwy Telewizji Republika bezpośrednio, kluczowe w jej wystąpieniu było odniesienie do zeznań 71-latka. – Człowiek, który dopuszcza się gróźb, przyznaje, że inspirację czerpią z konkretnego źródła telewizyjnego – zauważyła.
Na zakończenie swojego wystąpienia wezwała do podjęcia działań przeciwko stacji, mówiąc: – Telewizja, która szerzy nienawiść i podburza do przemocy, nie powinna istnieć w Polsce. Głos musi się o to upomnieć z tego miejsca, które nie tak dawno jeszcze było świadkiem strasznej tragedii – podsumowała Magdalena Adamowicz.
Źródło/foto: Interia
