W obliczu rosnących napięć na Morzu Bałtyckim, liderzy państw regionu podjęli zdecydowane kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa. Niemiecki kanclerz Olaf Scholz, podczas szczytu w Helsinkach, podkreślił, że incydenty w tym akwenie są elementem hybrydowej strategii zagrażającej Europie. Z tego powodu konieczne jest szybkie i skoordynowane działanie koalicji państw. Szwedzki premier Ulf Kristersson z kolei wyraził pełne zaangażowanie, aby przywrócić bezpieczeństwo w tym rejonie, dodając, że Bałtyk nie może być miejscem zagrożenia.
ROZMOWY O BEZPIECZEŃSTWIE BAŁTYKU
We wtorek w Finlandii odbyły się rozmowy dotyczące przeciwdziałania rosyjskim działaniom dywersyjnym na morzu, w których brał udział także premier Donald Tusk. Liderzy bałtyccy, w tym sekretarz generalny NATO Mark Rutte, dyskutowali o konieczności wzmocnienia współpracy na rzecz bezpieczeństwa Morza Bałtyckiego oraz Morza Północnego. Przyczyny ich reakcji leżą w serii incydentów, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, związanych z uszkodzeniem kluczowej infrastruktury.
PODKREŚLENIE ZAGROŻEŃ Z JEDNEJ STRONY
Na początku szczytu swoje wystąpienie miała wiceszefowa Komisji Europejskiej Henna Virkkunen, która zapewniła, że Unia Europejska traktuje bezpieczeństwo Morza Bałtyckiego priorytetowo. Zwróciła uwagę na inwestycje w nowe technologie, w tym inteligentne kable, podkreślając jednocześnie, że współpraca między Unią a NATO jest kluczowa. Odniosła się również do zagrożeń, jakie stwarzają migranci, wykorzystywani przez Rosję jako narzędzie destabilizacji regionu.
INICJATYWY Z RÓŻNYCH KRAJÓW
Premier Szwecji, podkreślając swoje zaangażowanie, zadeklarował wspólne działania z partnerami na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa w regionie. Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, zaznaczył, że jego kraj weźmie udział w monitorowaniu sytuacji w Morzu Bałtyckim, co jest wyrazem rosnącej współpracy między narodami w obliczu zagrożeń. Prezydent Łotwy, Edgars Rinkevics, zauważył, że wydarzenia z ostatniego roku, w tym naruszenia podmorskiej infrastruktury, nie mogą być traktowane jako przypadki, lecz świadczą o wysokim ryzyku działań wrogich państw.
Na koniec, premier Danii Mette Frederiksen wyraziła swoje obawy o rosyjską flotę cieni, wskazując na nią jako przykład kontynuacji przez Rosję działań wojennych przeciwko całej Europie. Wraz z rosnącym napięciem na Morzu Bałtyckim, pojawiają się pytania o przyszłość bezpieczeństwa w tej części Europy i konieczność współpracy w obliczu wspólnych wyzwań.
Źródło/foto: Interia