Kontrola drogowa, która miała miejsce w piątek, 20 września, przyniosła zaskakujące rezultaty. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do rutynowej kontroli kierowcę osobowego Audi, w którego wnętrzu znajdowała się kobieta. Choć badanie alkomatem wykazało, że 34-latek był trzeźwy, okazało się, że jego historia za kierownicą nie jest tak czysta, jak mogłoby się wydawać.
KIEROWCA ZAKAZANY, PASAŻERKA POSZUKIWANA
Jednak radość z bycia trzeźwym szybko prysła. Okazało się, że mężczyzna miał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, który wydano ponad dwa lata temu przez Sąd Rejonowy w Bochni. Bez wątpienia, taka postawa stawia pytanie o odpowiedzialność i szacunek dla przepisów prawa. Czyżby obaj podróżnicy myśleli, że przepisy ich nie dotyczą? Naruszanie zakazu jazdy może grozić karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Warto dodać, że tacy „kierowcy” często stają się zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego.
NIESPODZIANKA DLA POLICJI
Nie tylko sam kierowca miał do ukrycia zaskakujące tajemnice. Pasażerka, która wsiadła do Audi, okazała się być osobą poszukiwaną przez wymiar sprawiedliwości. Przez policyjny system w końcu „wpadła”, a za jej sprawą sprawa trafi do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Wola. Czyżby oboje byli pomiędzy a wytwornym stylem życia a nieodpowiedzialnością? Czas zweryfikuje ich dalsze losy w rękach organów ścigania.
W tej sprawie prowadzone będą dalsze czynności. Z pewnością można się spodziewać, że 34-latek oraz jego 23-letnia pasażerka poczują konsekwencje swoich działań. I chociaż w tej historii widać odrobinę ironii, to nie można zapominać, że każdy z nas powinien dbać o bezpieczeństwo na drogach. Może nadszedł czas, aby zastanowić się nad tym, czy warto ryzykować, mając za sobą nie jedną, ale dwie niebezpieczne sytuacje.
Źródło: Polska Policja