Zapowiedzi wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza wzbudziły niemałe zainteresowanie, a ich wydźwięk może być interpretowany na wiele sposobów. „Edukacja zdrowotna w szkołach stanie się przedmiotem nieobowiązkowym, a decyzję o jej wprowadzeniu podejmą rodzice” — taką informację przekazał lider PSL podczas konferencji prasowej w Szczecinie. Po wcześniejszych zapowiedziach Ministerstwa Edukacji Narodowej, które wskazywały na obowiązkowość tej formy edukacji, zmiana ta zaskakuje.
PROTESTY W OBRONIE RODZICIELSKIEJ WŁADZY
Nieopodal Szczecina odbyły się w sobotę protesty dotyczące wprowadzenia przedmiotu o edukacji zdrowotnej, a kolejne miały miejsce w Krakowie i Radomiu. Dziennikarz Telewizji Republika poruszył kwestię obaw protestujących, którzy sprzeciwiają się seksualizacji dzieci oraz wydawaniu przez państwo praw dotyczących wychowania ich pociech. Kosiniak-Kamysz zapewnił, że „ci, którzy protestowali, mogą być spokojni — przedmiot będzie nieobowiązkowy, a decyzja o jego wprowadzeniu należeć będzie do rodziców”. Podkreślił, że program będzie pozbawiony wpływów ideologicznych, zarówno prawicowych, jak i lewicowych.
CZAS NA ZMIANY
Wicepremier zaznaczył, że rozmowy na temat edukacji zdrowotnej prowadził z ministrem edukacji Barbarą Nowacką oraz premierem Donaldem Tuskiem. W jego ocenie takie kształcenie młodzieży jest konieczne, jednak musi opierać się na rzetelnej wiedzy, a nie ideologii. Wyraził również nadzieję, że w kraju zapanuje poszanowanie konstytucyjnych praw rodziców do decydowania o wychowaniu swoich dzieci.
Edukacja zdrowotna ma być wdrażana w polskich szkołach od roku szkolnego 2025/2026, zastępując dotychczasowy program wychowania do życia w rodzinie. Pomysł ambitny, choć nie pozbawiony kontrowersji. W Warszawie organizowane są protesty, a Konferencja Episkopatu Polski uznaje ten kierunek za niezgodny z konstytucją, podkreślając, że wychowanie seksualne powinno pozostawać w gestii rodziców. Tymczasem ministerstwo edukacji nieustannie akcentuje, że będzie to holistyczne podejście, oczekiwane przez wiele środowisk, w tym samych rodziców.
GŁOS RODZICÓW NADZIEJĄ DLA PRZYSZŁOŚCI
Czy nowy przedmiot rzeczywiście odbędzie się bez wpływu ideologii? Czas pokaże. W obliczu tak wyraźnych podziałów społecznych, dobrych chęci rządu i rodziców będą miały ogromne znaczenie. Edukacja zdrowotna, jako ważny element kształcenia młodzieży, powinna przyczynić się do bardziej świadomego podejścia do zdrowia, ale z pewnością równie istotne będzie, aby nie odbierać rodzicom ich podstawowego prawa do wpływu na wychowanie dzieci.