W dramatycznym zdarzeniu, które miało miejsce 10 sierpnia 2024 roku w Łęczycy, zginął 37-letni mężczyzna. Policja aresztowała 30-latka, który jest podejrzewany o spowodowanie jego śmierci. Okoliczności tego tragicznego incydentu wciąż są badane.
ZATRZYMANIE AGRESORA
20 września 2024 roku kryminalni z łęczyckiej komendy po intensywnych poszukiwaniach zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna, tuż po zdarzeniu, zdołał się ukryć, co zdecydowanie nie ułatwiało śledztwa. Na wniosek prokuratury, 30-latek trafił do aresztu na 3 miesiące, a za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym grozi mu co najmniej pięć lat więzienia. Po ujawnieniu skandalicznych okoliczności to zdarzenie skupiło uwagę mediów i lokalnej społeczności.
TRAGICZNE OKOLICZNOŚCI W DARUNIE CZYLI CENNE ŻYCIE STRACONE
Wieczorem 10 sierpnia, na jednej z ulic w Łęczycy, doszło do brutalnego ataku. 37-latek został uderzony pięścią przez osobę, którą znali. Mimo sprawnej interwencji służb ratunkowych i transportu do szpitala, mężczyzna zmarł kilka dni później. Ekipa dochodzeniowa, pod czujnym okiem prokuratury, przesłuchała świadków, aby ustalić dokładny przebieg wydarzeń. Przedłużające się śledztwo i brak postępów w poszukiwaniach agresora potęgowały frustrację społeczności lokalnej.
Ostatecznie, po miesiącach niepokoju, policjantom udało się namierzyć 30-latka w Województwie Lubelskim. Jego wcześniejsze konflikty z prawem tylko podkręcały napięcie tego przypadku. Na szczęście sprawiedliwość zaczyna nabierać tempa, a mieszkańcy mogą zacząć oddychać z ulgą, mając nadzieję na dalszy rozwój sytuacji w sprawie.
Źródło: Polska Policja