Brak dronów na wyposażeniu ukraińskich żołnierzy może prowadzić do znaczących strat, które można byłoby uniknąć – ostrzega przedstawiciel litewskiego producenta dronów. Chociaż Ukraina oczekuje dostawy kilku tysięcy litewskich maszyn, wiele z nich utknęło w magazynach, a pierwotne plany dostarczenia ich na front przed końcem ubiegłego roku nie zostały zrealizowane. Były minister obrony Litwy wskazuje na skomplikowaną biurokrację jako główną przeszkodę.
OPÓŹNIENIA W DOSTAWACH DRONÓW
Litewskie drony miały wspierać ukraińską armię już pod koniec roku 2023, jednak wciąż czekają w wojskowych magazynach. Litewski nadawca LRT donosi, że podczas gdy nieużywane maszyny nie wykonują swojego zadania, sytuacja na froncie staje się coraz bardziej dramatyczna. Jak zauważył Tomas Milashauskas, szef producenta sprzętu, część dronów została wysłana w październiku i listopadzie, lecz brak aktualnych informacji o ich dostarczeniu na Ukrainę rodzi niepokój.
BIUROKRACJA NA DRODZE DO DOSTAWY
Laurynas Kasčiūnas, były litewski minister obrony narodowej, podkreśla, że długotrwały proces przekazywania sprzętu na Ukrainę wymaga przejścia kilku złożonych etapów. „Aby maszyny dotarły do odbiorcy, muszą przejść formalności w Agencji Zasobów Obronnych, a następnie rząd musi podjąć decyzję o ich transferze” – wyjaśnił Kasčiūnas. Dodał, że każda zwłoka w tym procesie skutkuje poważnymi opóźnieniami.
ZAPOTRZEBOWANIE NA NOWE TECHNOLOGIE
Producentów dronów niepokoi sytuacja, ponieważ dostarczenie ich na Ukrainę jest pilne. Gedrimas Eglinskas, szef parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego i obrony, również zwraca uwagę na konieczność szybkiej dostawy nowych technologii. „Drony, jako nowoczesny sprzęt, powinny jak najszybciej trafić do użytkowników, czyli ukraińskiej armii” – zaznaczył.
W obliczu takich zawirowań, litewskie władze powinny rozważyć przegląd i modyfikację obowiązujących procedur, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Ministerstwo Obrony Litwy przekonuje jednak, że drony zostaną dostarczone na Ukrainę w najbliższej przyszłości. Tymczasem Kijów wciąż czeka na pomoc w postaci ponad siedmiu tysięcy dronów wartych ponad siedem milionów euro.
Źródło/foto: Polsat News