Wielki sukces Aleksandry Król-Walas w Szwajcarii! Polka w efektownym stylu zwyciężyła w slalomie równoległym podczas zawodów Pucharu Świata, które odbyły się w malowniczym Scuol. To już drugi triumf naszej zawodniczki w karierze, a zarazem kluczowy moment w walce o prymat w klasyfikacji generalnej.
TRUDNOŚCI NA DRODZE DO FINAŁU
Aleksandra rozpoczęła rywalizację od solidnego trzeciego miejsca w kwalifikacjach. W drodze do finału pokonała Amerykankę Iris Pflum oraz Austriaczkę Sabine Payer, której nieszczęśliwy upadek otworzył Polce drzwi do półfinału. Tam Król-Walas zmierzyła się z Holenderką Michelle Dekker, która również nie ukończyła trasy. W zaciętym finale Polka wyprzedziła Japonkę Tsubaki Miki, zdobywając upragniony złoty medal.
ZWYCIĘSTWO I AMBICJE
Dla Król-Walas to już drugie pucharowe zwycięstwo w życiu. Przed trzema laty triumfowała w austro-węgierskim Simonhoehe. W swojej dotychczasowej karierze aż dziewięciokrotnie stawała na podium Pucharu Świata, z czego cztery razy w bieżącym sezonie. Można przyznać, że forma Polki rośnie z dnia na dzień. W listopadzie i grudnia uzyskała drugie miejsce w Mylin w Chinach, a także w Carezzy i Cortinie d’Ampezzo we Włoszech.
EMOCJE PO ZAWODACH
„Wiedziałam, że w finale będzie trudno. Nie miałam nic do stracenia – dałam z siebie wszystko. Miałam dość drugich miejsc i pragnęłam wygrać. Lubię żółty kolor liderki” – podzieliła się swoimi odczuciami Król-Walas w rozmowie z Eurosportem po zawodach.
WYGRANA I KLASYFIKACJE
Dzięki zwycięstwu w sobotnich zawodach, Polka umocniła swoją pozycję liderki w klasyfikacji slalomu giganta równoległego z dorobkiem 366 punktów. Na drugiej pozycji znajduje się Miki z 310 punktami, a na trzeciej Payer z 290 punktami. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, która uwzględnia również slalom równoległy, na czołowej pozycji plasuje się Miki z 590 punktami. Król-Walas jest trzecia z dorobkiem 444 punktów, a Payer traci do niej jedynie 36 punktów. Do końca sezonu pozostało dziewięć emocjonujących zawodów.
POLSKIE REPREZENTACJE
Niestety, pozostałe polskie zawodniczki – Olimpia Kwiatkowska i Weronika Dawidek – odpadły w eliminacjach. W rywalizacji mężczyzn triumfował Włoch Maurizio Bormolini, natomiast jedyny z reprezentantów Polski, Oskar Kwiatkowski, odpadł na etapie kwalifikacji. Czas na refleksję, trening i nowe wyzwania – może już niebawem usłyszymy więcej o polskich narciarzach na pucharowych stokach!