Rzadko zdarza się, aby policja zajmowała się śmiercią pacjenta szpitala, a już szczególnie osoby starszej i schorowanej. Jednak w Zamościu (woj. lubelskie) miała miejsce niecodzienna sytuacja. Po zgonie ponad 80-letniej pacjentki szpital zgłosił sprawę służbom, bowiem istnieją podejrzenia, że mogło dojść do nieszczęśliwego zdarzenia z winy osób trzecich.
Śmierć w szpitalu
O tej sprawie informuje „Dziennik Wschodni”. W środę, 8 stycznia, komenda policji otrzymała zgłoszenie dotyczące potencjalnego przestępstwa, które miało miejsce w Szpitalu Wojewódzkim w Zamościu.
– Zostaliśmy poinformowani przez Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki im. Papieża Jana Pawła II o zgonie pacjentki, w którego okolicznościach nie można wykluczyć udziału osób trzecich – przekazała „Dziennikowi Wschodniemu” podkom. Dorota Krukowska-Bubiło.
Śledztwo w toku
Policja przeprowadziła w szpitalu czynności procesowe, a zebrane materiały zostały przesłane do Prokuratury Rejonowej w Zamościu w celu dalszej oceny prawno-karnej. Funkcjonariusze jednak ograniczyli się do ogólnych informacji na temat sprawy.
Jak podają nieoficjalne źródła, zmarła kobieta była seniorką po 80. roku życia, a wkrótce przed jej śmiercią do szpitala miała przyjść osoba, która podawała jej coś do picia. Co to było i czy miało jakikolwiek związek z jej zgonem? Na te pytania musi odpowiedzieć prowadzone śledztwo.
Również inne wiadomości z szpitala wzbudzają emocje. Przykładem może być historia czteroletniego Bartusia, co wywołało szeroką dyskusję na temat standardów opieki medycznej w polskich placówkach. Rzeczywistość często obnaża nieprawidłowości, które mogą mieć wpływ na życie pacjentów.
(Źródło: Dziennik Wschodni)