Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PZU podczas piątkowego spotkania odwołało Wojciecha Olejniczaka z członkostwa w radzie nadzorczej firmy.
Decyzja zaskakuje, ale nie dziwi
Wniosek o usunięcie Olejniczaka został złożony przez przedstawicielkę Skarbu Państwa. Choć porządek obrad zakładał również wybór nowego członka rady, w obliczu tej decyzji akcjonariusze postanowili przerwać obrady walnego zgromadzenia do 21 stycznia bieżącego roku.
Wielka przeszłość, jeszcze większe kłopoty
Warto przypomnieć, że pod koniec listopada ubiegłego roku ujawniono, że Olejniczak, były minister rolnictwa oraz lider SLD, został obciążony zarzutem działania na szkodę Alior Banku, w którym wcześniejszej pracował. Politk, który od 2014 roku nie pełnił żadnej funkcji publicznej, wycofał się z polityki po niepowodzeniu wyborczym do Parlamentu Europejskiego.
Trudna sytuacja Olejniczaka
Na 29 listopada 2022 roku Prokuratura Krajowa ogłosiła, że Olejniczak oraz inni podejrzani mają łącznie dziesięć zarzutów związanych z nieprawidłowościami i oszustwem kredytowym w słynnych Zakładach Mięsnych Henryka Kani. To nie koniec problemów, ponieważ Olejniczakowi zarzuca się, że w czasie, kiedy piastował stanowisko dyrektora Departamentu Biznesu Agro w Alior Banku, wyrządził bankowi poważne szkody, jednak nie oskarżono go o fałszowanie dokumentów.
Działania prokuratury wciąż w toku
Prokuratura nie zamierza ustępować. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Zakładach Mięsnych Henryk Kania SA trwa od lipca 2019 roku, a liczba postawionych zarzutów wobec trzynastu osób sięga już stu trzynastu. Obejmuje to nie tylko oszustwa kredytowe, ale także przestępstwa skarbowe i prania pieniędzy. W tej sprawie nikt nie jest bez winy, a Olejniczak, choć daleko od politycznego blasku, znów musi zmierzyć się z konsekwencjami swojej przeszłości.
Tak się kończy kariera w zajmowaniu ważnych stanowisk, co powinno być nauczką dla kolejnych pokoleń polityków. Przypadek Olejniczaka pokazuje, że gra w politykę może kosztować dużo więcej, niż się wydaje.
Źródło/foto: Onet.pl
Rafał Guz / PAP