W grudniu ubiegłego roku do Sejmu trafiła kontrowersyjna petycja autorstwa Rafała Betlejewskiego, której celem jest wprowadzenie zakazu spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia. Autor uważa, że „spowiedź to doświadczenie upokorzenia i strachu, traumatyczne i paskudne”, a dzieci nie potrafią się przed nim obronić.
REAKCJA KOŚCIOŁA
Na szybką reakcję Kościoła nie trzeba było długo czekać. Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki określił pomysł jako „zupełny nonsens”. W swojej wypowiedzi podkreślił, że sakramenty powinny formować człowieka „warstwa po warstwie”, a formacja do prawdy zaczyna się już od najmłodszych lat.
Abp Gądecki zwrócił uwagę na niezrozumiałość tej inicjatywy w kontekście dwu tysięcy lat tradycji chrześcijańskiej. „Trudno zrozumieć, jak w tak długiej historii ktoś może wnosić zakaz spowiedzi dla dzieci” — mówił. Jego zdaniem, obecna sytuacja to pewna powtórka z czasów stalinizmu, kiedy to postulowano, aby dzieci nie były chrzczone ani nie uczestniczyły w praktykach religijnych do osiągnięcia pełnoletności.
SPOWIEDŹ I FORMATOWANIE DUCHA
Hierarcha przypomniał, że nie można mówić dzieciom, iż swoją edukację duchową rozpoczną dopiero po 18. roku życia. „Formacja nie może się zaczynać dopiero w wieku dorosłym, ale powinna trwać od momentu narodzin” — zaznaczył abp Gądecki, argumentując, że wszystkie sakramenty przyczyniają się do rozwijania człowieka przez całe życie.
W odpowiedzi na krytykę, autor petycji może liczyć na wsparcie tych, którzy przekonani są o konieczności wprowadzenia zmian w podejściu do sakramentów w kontekście niepełnoletnich. Debata wokół tego zagadnienia zdaje się być nie tylko sprawą lokalną, ale również częścią szerszego dyskursu o granicach wolności osobistej i odpowiedzialności instytucji religijnych.
Bez wątpienia, temat spowiedzi nieletnich będzie nadal wywoływał emocje i kontrowersje, a debaty na ten temat w społeczeństwie wciąż będą żywe.
Źródło/foto: Onet.pl Jakub Kaczmarczyk / PAP