Dzisiaj jest 10 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Syn Ognia domaga się odszkodowania po kontrowersyjnej sprawie

Zbigniew Kuraś, syn Józefa Kurasia „Ognia”, domaga się od państwa 10 mln zł tytułem zadośćuczynienia za rzekome krzywdy wyrządzone jego ojcu, który miał na sumieniu życie kilkuset osób. Tekst dla tygodnika „Przegląd” przygotował Leszek Konarski.

BEZCZELNOŚĆ CZY ROZPACZ?

Nie można wyjść z podziwu, jak wiele tupetu wymaga żądanie 10 mln zł za zmarłego, który odpowiadał za liczne zbrodnie. W latach 1945-1947 oddział Kurasia terroryzował Podhale, dokonując okrutnych morderstw, grabieży i gwałtów. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu odrzucił roszczenie Zbigniewa Kurasia w wysokości 1 mln zł, podkreślając, że „Ogień” zginął w wyniku samostrzału, a nie jakiejkolwiek represji. Twierdzenie, że walczył on o niepodległość, jest zdaniem sądu sprawą mocno dyskusyjną.

PROCES W KRAKOWIE

Proces, który zakończył się 5 marca br. przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie, wzbudził wiele emocji. Zaskoczyła mnie nie tylko bezczelność żądań Kurasia, ale także stanowisko prokuratury, która popierała jego roszczenia. Prokuratorzy potwierdzili, iż to nie „Ogień” jest winny swojego samobójstwa, lecz ci, którzy otoczyli go podczas obławy.

OBAWY SPOŁECZNOŚCI

W Nowym Targu wszyscy wiedzą, kim jest Zbigniew Kuraś, właściciel kwiaciarni, syn mężczyzny, który miał na sumieniu setki ofiar. Klienci kwiatów chętnie unikali rozmowy o jego ojcu, a sam Kuraś nie chciał poruszać tego tematu. Społeczność lokalna niedawno głośno sprzeciwiła się pomysłowi postawienia w mieście pomnika „Ognia”, co jasno pokazuje ich stosunek do przeszłości.

APELACJA I NOWE ŻĄDANIA

Po przegranym procesie Kuraś nie poddał się i odwołał do Krakowa, żądając teraz 10 mln zł. Jego argumenty opierają się na twierdzeniu, że w chwili otoczenia przez funkcjonariuszy, jego ojciec w sytuacji presji strzelił do siebie, zmuszony do tego przez okoliczności.

OPINIE IPN

Prokuratura w Nowym Sączu również apeluje i opiera się na podobnych argumentach co Kuraś. Ekspert z IPN potwierdza, że samopostrzelenie Kurasia „Ognia” to rezultat stanu przymusowego wywołanego przez działania komunistycznego aparatu władzy.

SPRAWIEDLIWOŚĆ CZY HIPOKRYZJA?

Sąd Apelacyjny w Krakowie postanowił uchylić wcześniejszy wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, z uwagi na kontrowersyjność postaci Józefa Kurasia. Z drugiej strony żaden z uczestników tego procesu nie zadał sobie pytania, co myślał „Ogień”, gdy strzelał do swoich ofiar.

POTRZEBA REFLEKSJI

W obliczu tych wydarzeń nasuwa się pytanie o moralność żądań Zbigniewa Kurasia. Powinien może raczej schować się z poczuciem wstydu, zamiast domagać się rekompensaty za czyny ojca, które wciąż wywołują wstyd i ból w sercach wielu osób. Oddzielić, a może bardziej zrozumieć cierpienia ofiar, a nie jedynie chce skorzystać na wymazaniu pamięci o ojcu.

Wszystko to prowadzi do stwierdzenia, że w obliczu prawdy historycznej konieczne jest znacznie głębsze zrozumienie luźnych relacji wzajemnych krzywd, które mieliśmy szansę ujrzeć w świetle rzeczywistości. Jak dotąd, Zbigniew Kuraś jest jedynie imieniem i nazwiskiem, ale o losach ofiar jego ojca nikt nie pamięta.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie