W czwartek w Sejmie wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przedstawił bardzo niepokojące informacje dotyczące rozbrajania polskiej armii, które miało miejsce za kadencji Antoniego Macierewicza. Stwierdził, że od momentu objęcia przez niego stanowiska ministra obrony, czyli od 16 listopada 2015 roku, polska armia doświadczyła sabotażu, szczególnie w kontekście zakupu mundurów wojskowych.
Krytyczny Stan Zasobów
Tomczyk wskazał, że w momencie, gdy nowy rząd objął władzę, sytuacja w jednostkach Wojska Polskiego była tragiczna. Faltowały podstawowe wyposażenie, takie jak mundury, karimaty, a nawet buty. — Braki były ogromne, co było nie do zaakceptowania — podkreślił. Wiceminister przytoczył dramatyczny przykład żołnierzy na polsko-białoruskiej granicy, którzy musieli radzić sobie jedynie w swoich mundurach, nie mogąc zabrać ze sobą nawet peleryny przeciwdeszczowej z powodu restrykcyjnych przepisów.
Skandaliczne Warunki Służby
W trudnych warunkach, w temperaturze -20 stopni Celsjusza, żołnierze stali na granicy bez kurtki zimowej. Zamiast odpowiedniego stroju otrzymywali polar i tzw. ceratex, którego jakość, jak zaznaczał Tomczyk, była daleka od zadowalającej. — Nie jest odkryciem, że w Polsce zima jest zjawiskiem powszechnym, a żołnierze powinni być do niej dobrze przygotowani — zauważył.
Nieodpowiedzialność Władz Monetarnych
Kolejnym wstrząsającym faktem, o którym mówił wiceminister, było wstrzymanie zakupów mundurów. 9 maja 2016 roku szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych na polecenie Bartłomieja Grabskiego, ówczesnego podsekretarza stanu w MON, nakazał anulowanie procedur przetargowych na dostawy umundurowania. W latach 2016-2017, mimo posiadania funduszy na zakupy, Inspektorat nie uzyskał zgody na ich realizację.
Zagrożenie Dla Bezpieczeństwa
Tomczyk podkreślił, że sytuacja ta miała miejsce w czasie, gdy Polska borykała się z narastającymi zagrożeniami zewnętrznymi, wynikającymi między innymi z aneksji Krymu. — Gdyby doszło do konfliktu zbrojnego, nasi żołnierze mogliby stanąć do walki w dresach — mówił z wyraźnym oburzeniem. W przypadku ograniczonych zasobów, wojsko musiało podejmować trudne decyzje, gdzie priorytetowo traktowane były mundury dla kontyngentów zagranicznych, co pozostawiało wojska operacyjne bez odpowiedniego umundurowania.
Te ujawnione fakty nie pozostawiają złudzeń co do konsekwencji, jakie miały decyzje podejmowane przez ówczesne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej. Jest to kolejny dowód na to, jak poważne błędy mogą wpłynąć na bezpieczeństwo naszego kraju.