Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat na prezydenta, znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu, że korzystał ze służbowej limuzyny IPN w celach politycznych. W dniu 8 stycznia uczestniczył w spotkaniu z przedsiębiorcami w Centrum Konferencyjnym Zielna w Warszawie, co budzi wątpliwości dotyczące jego profesjonalnych obowiązków, ponieważ wydarzenie to nie miało związku z jego rolą w instytucie.
POLITYCZNE WĄTPLIWOŚCI
To nie pierwszy raz, gdy działania Nawrockiego w sferze politycznej wzbudzają kontrowersje. W grudniu przekazywano, że zamiast korzystać z urlopu, prezes był na delegacjach służbowych. Okazuje się, że sięgnięcie po samochód służbowy do zadań kampanijnych stało się kolejnym elementem jego strategii wyborczej.
Według doniesień Onetu, Nawrocki do 17 grudnia spędził dziewięć dni na delegacji, w tym 1-4 oraz 13-17 grudnia, a jedynie dwukrotnie informował o swojej nieobecności. W tym czasie prowadził również działalność polityczną.
KRYTYKA Z KOALICJI OBYWATELSKIEJ
Maciej Wróbel z Koalicji Obywatelskiej wskazuje na problematyczny obraz Nawrockiego: “Nie bywa w pracy, a gdy jest w delegacji, prowadzi działania polityczne. To absolutnie niedopuszczalne.”
Redakcja „Faktu” zyskała dostęp do rejestracji pojazdów IPN, co potwierdziło, że Nawrocki do Warszawy przyjechał autem marki Skoda Superb o numerze WE 6L707. Nie można pominąć faktu, iż korzysta on także z pomocy kierowcy, co dodatkowo potęguje wrażenie, że wykorzystuje zasoby publiczne do celów politycznych.
KAMPANIA W NIECODZIENNYM STYLU
To nie pierwszy raz, kiedy służbowy samochód IPN towarzyszy Nawrockiemu w jego aktywnościach politycznych. Na przykład, pod koniec listopada pojazd o numerze WD 2584T przewiózł go do siedziby Telewizji Republika na wywiad dotyczący jego prezydenckiej kandydatury, co zapewne rzuca cień na jego niezależność jako prezesa instytutu.
Patryk Jaskulski z KO nie ma wątpliwości: “Mamy dowody na to, że Nawrocki nadużywa swojej pozycji i powinien zrezygnować z jakiejkolwiek funkcji w IPN, aby prowadzić kampanię wyborczą.”
REAKCJA IPN I OPOZYCJI
Reakcje na sytuację są znaczące. Rzeczniczka Nawrockiego nie odpowiedziała na próby kontaktu w sprawie tych kontrowersji. Dodatkowo, w kontekście wsparcia przez PiS dla niezależnego kandydata, na profilu IPN opublikowano kontrowersyjny wpis, który wielu komentatorów interpretuje jako wykorzystanie publicznych środków w polityce.
PRZYPADEK, KTÓRY MOŻE ZMIENIĆ KIERUNEK W POLITYCE
Sprawa Nawrockiego może stać się kluczowym elementem dyskursu politycznego w Polsce, poszerzając temat na relacje między instytucjami publicznymi a aktywnością polityczną. Jak twierdzi wielu obserwatorów, takie sytuacje mogą prowadzić do poważnych reperkusji dla przyszłości IPN oraz obrazu prezydenta w oczach społeczeństwa.
