Polska wkrótce przedstawi plan odbudowy terenów dotkniętych powodzią, a w ślad za nią podobne działania zapowiadają Czechy, Słowacja i Austria. Wszyscy uczestnicy otrzymali jasno określone cele na szczycie powodziowym, który odbył się we Wrocławiu z udziałem Ursuli von der Leyen, szefowej Komisji Europejskiej.
FINANSOWANIE Z FUNDUSZU SPÓJNOŚCI
Na realizację działań odbudowujących Polska ma otrzymać aż 5 miliardów euro z Funduszu Spójności. To kwota, która ma pomóc w przywracaniu życia w miejscach, które zostały zniszczone przez wody powodziowe. Dobrze, że Komisja Europejska wykazuje zainteresowanie, ale czy te pieniądze rzeczywiście trafią tam, gdzie są najbardziej potrzebne? A może znowu usłyszymy o biurokratycznych przeszkodach, które uprzykrzą życie poszkodowanym?
INTERWENCJA W CZAJĄCEJ SIĘ NIESPRAWIEDLIWOŚCI
Nie możemy zapominać, że sama odbudowa to nie tylko kwestia pieniędzy, ale również skutecznego zarządzania. Z jednej strony pojawia się nadzieja na lepszą przyszłość, ale z drugiej – obawy o to, że projekty mogą napotkać na liczne przeszkody, które znów sprawią, że cierpiący będą na mnie musieli czekać na pomoc. Jak pokazują doświadczenia z przeszłości, liczenie na administracyjne cuda w sytuacji kryzysowej to często kręta ścieżka do związanych z nią rozczarowań.