Powódź zniszczyła kilka miejscowości na południu Polski, zmuszając tysiące ludzi do opuszczenia swoich domów i tracąc dorobek życia. Teraz mieszkańcy Dolnego Śląska i Opolszczyzny starają się usunąć skutki tego żywiołu, a wspierają ich polscy żołnierze, głównie z wojsk inżynieryjnych i terytorialnych. W obliczu kryzysu władze nie wykluczyły współpracy z zagranicznymi służbami, w tym z niemieckimi. O szczegółach takich rozmów między Warszawą a Berlinem wspomniał premier, apelując do obywateli, by przyjęli obecność niemieckich żołnierzy w zalanych terenach ze zrozumieniem.
Podczas porannej konferencji w sztabie kryzysowym, premier Donald Tusk podkreślił konieczność zachowania spokoju w obliczu możliwości spotkania z niemieckimi żołnierzami w kraju. „To jest pomoc, aby nie było…,” zaznaczył premier, apelując o unikanie paniki.
Obecnie trwają intensywne rozmowy koordynacyjne między Polską a Niemcami w sprawie wsparcia. Rzecznik Bundeswehry, w rozmowie z „Faktem”, ogłosił, że szczegóły współpracy nie są jeszcze ujawnione, a żadna jednostka niemiecka nie została rozmieszczona na polskim terenie w ramach akcji pomocowej.
Warto zaznaczyć, że na tym etapie nie ma jeszcze żadnych niemieckich żołnierzy w akcji ratunkowej w Polsce, a szczegóły dotyczące zaangażowania Bundeswehry mają być wkrótce przedstawione opinii publicznej.
W kontekście tych wydarzeń, Daniel Obajtek rozpoczął pracę u braci Karnowskich, a eksperci zastanawiają się nad motywami tej decyzji. Równocześnie na horyzoncie pojawiają się spory w koalicji Trzeciej Drogi oraz zastrzeżenia rządu dotyczące współpracy z samorządami, co potwierdza ważny urzędnik z Dolnego Śląska.