W wieku 76 lat zmarł Lech Sołuba, uznawany za utalentowanego aktora filmowego, telewizyjnego i teatralnego. Najbardziej znany był z roli w kultowej komedii Stanisława Barei „Miś”, w której sportretował członka ekipy filmowej. Zasłynął również z występów w popularnych serialach „Plebania” oraz „Ranczo”, a jego kariera obejmowała także współpracę z takimi reżyserami jak Andrzej Wajda i Andrzej Kondratiuk.
Życie i początki kariery
Lech Sołuba przyszedł na świat 20 stycznia 1948 roku. Był synem Iwony Sołubiny, redaktorki telewizyjnej, oraz bratem aktorki Moniki Sołubianki. Po ukończeniu Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie w 1969 roku, zadebiutował na scenie 15 kwietnia tego samego roku w „Małej komedii” Henryka Bardijewskiego w reżyserii Kazimierza Rudzkiego.
Kariera teatralna i telewizyjna
W latach 1969-74 oraz 1980-83 był związany z zespołem Teatru Polskiego w Warszawie. W latach 1983-87 występował w Teatrze Narodowym, a na polskich deskach teatralnych zagrał blisko 30 ról. Jego dorobek artystyczny obejmował również ponad dwadzieścia spektakli Teatru Telewizji oraz 50 słuchowisk Teatru Polskiego Radia.
Pierwsze kroki na małym ekranie stawiał w 1970 roku w telewizyjnym dramacie „Umarli ze Spoon River” w reżyserii Krystyny Berwińskiej. Jego pierwsza rola w serialu to postać Słowaka – wspólnika przemytnika – w „Przygodach psa Cywila”. Widzowie z entuzjazmem wspominają jego charakterystyczny występ w „Misiu”, w scenie „ostatniej paróweczki hrabiego Barry Kenta”.
Role filmowe
Sołuba zagrał także w takich filmach jak „Człowiek z żelaza” w reżyserii Andrzeja Wajdy, „Katastrofa w Gibraltarze” oraz „Hydrozagadka” Andrzeja Kondratiuka. Obok tego jako aktor drugoplanowy zagościł w takich serialach jak „Kolumbowie”, „Czterdziestolatek”, „Noce i dnie”, „Ranczo” oraz „Plebania”.
Ostatnie lata
Ostatnią znaną rolą Lecha Sołuby była postać Władysława Gomułki, którą kreował w filmie „Gierek” oraz w towarzyszącym mu serialu tego samego tytułu, reżyserowanym przez Michała Węgrzyna.
18 września aktor odszedł, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w polskiej kulturze. Miał 76 lat i był nie tylko utalentowanym artystą, ale także zapamiętanym przez widzów człowiekiem, który potrafił wnieść do każdej roli swoje niezwykłe umiejętności.
Źródło/foto: Polsat News