Marcelina Zawadzka, znana z prowadzenia programu „Farma”, nie unika trudnych tematów. Tym razem w programie „Halo tu Polsat” podzieliła się tym, z czym musiała się zmierzyć walcząć o zdrowie swojego synka — Leonidasa. Już sam poród chłopca, który przyszedł na świat w październiku 2024 r., był wielkim wyzwaniem dla jego mamy.
Zawadzka zdecydowała się pokazać widzom, jak wygląda terapia jej syna. Dziecko wymaga pomocy osteopatki. To specjalista stosujący terapię manualną, pomocną w wielu schorzeniach narządów ruchu, ale także narządów wewnętrznych. Pomoc osteopaty pomaga często uniknąć bolesnych zabiegów, a nawet operacji.
Specjalistka wyjaśniła, że Leonidas cierpi na nadmierny wyprost kręgosłupa w odcinku piersiowym oraz asymetrię czaszki. Chłopiec miał lekkie spłaszczenie potylicy. Na szczęście, dzięki regularnym wizytom, sytuacja zdrowotna Leonidasa ulega poprawie, a on sam zaczyna swobodnie się ruszać.
Osteopatka zwróciła uwagę, że przyczyną problemów mogły być okoliczności porodu, który był długi i zakończony cięciem cesarskim. Tego rodzaju doświadczenie może generować stres nie tylko u matki, ale również u noworodka, prowadząc do różnych komplikacji zdrowotnych.
Gwiazda podkreśliła, że obecnie sama zajmuje się synkiem, gdyż jej partner Max Gloeckner, wyjechał. Celebrytka mówi otwarcie o problemach, z jakimi często spotykają się świeżo upieczeni rodzice. Na szczęście z fachową pomocą udało jej się szybko zażegnać problemy u małego Leonidasa.
Marcelina Zawadzka pokazuje urocze kadry z synkiem. Istna sielanka?
Marcelina Zawadzka już urodziła! Wybrała oryginalne imię dla synka
Marcelina Zawadzka zabrała głos po porodzie. Pokazała twarz syna