Co najmniej 53 osoby straciły życie, a 63 zostały ranne w wyniku silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Tybet. Wstrząsy były odczuwalne także w sąsiednich krajach, w tym w Nepalu i Indiach. Chińskie centrum sejsmologiczne oszacowało magnitudę zjawiska na 6,8, podczas gdy według amerykańskich naukowców z USGS wyniosła ona nawet 7,1.
Trzęsienie ziemi w Tybecie
Wstrząsy miały miejsce we wtorek o wczesnych godzinach porannych czasu lokalnego. Epicentrum znajdowało się w powiecie Tingri, około 150 km na południowy zachód od Xigaze, znanego dla Tybetańczyków miasta, na głębokości 10 km. Początkowe informacje z mediów lokalnych wskazywały na dziewięć ofiar, jednak liczba ta szybko wzrosła do 53, co jest tragicznie niepokojące.
Skala zniszczeń
W internecie zaczęły pojawiać się przerażające zdjęcia oraz nagrania, na których widać zniszczone budynki i pojazdy przygniecione gruzami. Ta tragedia ujawnia nie tylko tragiczne skutki trzęsienia, ale także, jak nieprzesadnie delikatna jest sytuacja w tym regionie, który leży w strefie intensywnej aktywności sejsmicznej. Warto przypomnieć, że w 2015 roku trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8 w Nepalu zabiło prawie dziewięć tysięcy osób, a miliony straciły dach nad głową. Historia zatacza koło, a skutki żywiołów potrafią być niewyobrażalnie okrutne.
Trzęsienia ziemi w rejonie Himalajów
Region Himalajów jest znany z częstych trzęsień ziemi, spowodowanych kolizją płyty indyjskiej z płytą eurazjatycką. Ten geologiczny fenomen kształtuje nie tylko urok tego obszaru, ale także jego niebezpieczeństwo, które wciąż zagraża tamtejszym mieszkańcom. Dla wielu to smutna codzienność, w której naturalne katastrofy są na porządku dziennym, a powroty do normalności nie są proste ani szybkie.
Źródło/foto: Polsat News