W świecie, gdzie każdy dzień przynosi nowe wyzwania, a instynkt policyjny często znajduje ujście w najmniej oczekiwanych momentach, zgarbieni mężczyźni mieli pecha, że na swojej drodze natrafili na czujnych policjantów. Podczas zakupów w jednej z galerii handlowych w Garwolinie, funkcjonariusze zauważyli dwóch podejrzanych typów, którzy najwyraźniej mieli coś na sumieniu.
POLICJANCI ZAWIADAMIAJĄ KOLEGÓW
Mimo że znajdowali się poza służbą, policyjny instynkt nie pozwolił im na zignorowanie sytuacji. Obserwując z ukrycia, natychmiast skontaktowali się z kolegami, którzy pełnili wtedy służbę. To właśnie tak z pozoru banalne zakupy mogły się zamienić w policyjne śledztwo. Kiedy mężczyźni postanowili opuścić galerię, impulsownie odpalili silnik swojego auta, nie zdając sobie sprawy, że wkrótce zostaną zatrzymani.
SKRADZIONE ŁUPY
Już podczas rutynowej kontroli pojazdu funkcjonariusze odkryli, co byli w stanie ukryć sprytni złodzieje. W bagażniku ujawnili kilka par butów oraz tusze do drukarek, które okazały się być świeżo skradzionymi z pobliskiego sklepu. Szacowana wartość strat wynosiła niemal 2 tysiące złotych, a zatrzymani panowie mogli tylko żałować swojego wyboru. Tak oto mundurowi na posterunku, nawet w wolnym czasie, udowodnili, że ich czujność nie ma dnia wolnego.
STANOWCZA INTERWENCJA
43- i 47-latek z powiatów warszawskiego i legionowskiego niebawem trafili do policyjnej celi. Usłyszeli zarzuty kradzieży, za które grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. Cóż, czasem zakupy w galerii handlowej mogą przerodzić się w duże problemy – i to bynajmniej nie z powodu przymusowego pozostawania w kolejce do kasy.
Tak oto w Garwolinie, nawet w codziennych okolicznościach, może zaskoczyć nas nie tylko smutek, ale również nieprzewidziana interwencja policji. Prawdziwi funkcjonariusze, niezależnie od okoliczności, są zawsze w gotowości, co tylko potwierdza, że ich rola w społeczeństwie jest nieoceniona.
Podkom. Małgorzata Pychner/KPP w Garwolinie.
Źródło: Polska Policja