Złodzieje aut wcale nie odpoczywają. Przemyt samochodów wciąż przyciąga przestępców, którzy uczynili z tej działalności lukratywny interes. Jak pokazują zdarzenia utrwalone na nagraniach, niektóre metody, takie jak „kradzież przez reflektory”, wciąż przynoszą rezultaty, co zademonstrowali rabusie na jednym z filmów krążących w Internecie.
SPADKOWA LICZBA KRADZIEŻY W POLSCE
Choć w Polsce obserwuje się systematyczny spadek liczby kradzieży samochodów, właściciele niektórych szczególnie pożądanych modeli wciąż żyją w niepewności. Z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów z 2023 roku wynika, że z powodu kradzieży wycofano z obiegu 5646 pojazdów, a Toyota okazała się najczęściej skradzioną marką.
RABUSIE W AKCJI
W serwisie X uwagę przyciągnęło nagranie przedstawiające trzech złodziei w trakcie brawurowej kradzieży Toyoty. Chociaż dokładna data wydarzenia nie jest znana, sugeruje się, że miało ono miejsce po zmierzchu. Pierwszy z rabusiów najpierw wyłączył zewnętrzne oświetlenie, a następnie cała trójka schowała się przed nadjeżdżającym pojazdem. Po przejeździe auta ich akcja przebiegła błyskawicznie. Jeden z przestępców zgiął zderzak, dostał się do przewodów i… drzwi otworzyły się. Jak to możliwe?
INNOWACYJNE REFLEKTORY JAKO CEL ZŁODZIEI
Nowoczesne reflektory samochodowe zawierają mikroprocesory, które komunikują się z siecią CAN, odpowiadającą za interakcję między poszczególnymi elementami pojazdu. Złodzieje wyposażają się w urządzenia przypominające głośniki Bluetooth. Aby ich użyć, muszą najpierw uzyskać dostęp do mikroprocesora reflektora, co zazwyczaj oznacza demontaż zderzaka lub osłony.
Po podłączeniu urządzenia do przewodów reflektora, symulują oni sygnał kluczyka samochodowego, co umożliwia dostęp do systemu pojazdu. Dzięki takiemu działaniu przestępcy mogą odblokować drzwi, uruchomić silnik i spokojnie odjechać.
Każda kradzież to nie tylko straty dla właścicieli, ale również wyzwanie dla służb, które muszą stawić czoła coraz bardziej zaawansowanym metodom operacyjnym przestępców.