W jednym z mieszkań w Małomicach (woj. lubuskie) odkryto zwłoki 27-letniej kobiety oraz 34-letniego mężczyzny. Rodzina zmarłych nie mogła się z nimi skontaktować, co skłoniło ich do wezwania służb. Po przybyciu na miejsce strażacy sforsowali drzwi, odkrywając dwa ciała wewnątrz lokalu. Jak podaje podkomisarz Arkadiusz Szlachetko z policji w Żaganiu, istnieje przypuszczenie, że zgon ten mógł być spowodowany zatruciem czadem.
Okoliczności tragedii
Do tragicznych wydarzeń doszło w niedzielę wieczorem. Zaniepokojona rodzina zgłosiła, że straciła kontakt z 27-letnią kobietą i 34-letnim mężczyzną. Nie odpowiadający na telefony i nie otwierający drzwi mieszkańcy wzbudzili obawy bliskich.
Ustalenia na miejscu
Na miejscu zdarzenia pracowała policja w asyście prokuratora przez wiele godzin. Wstępne badania sugerują, że do zgonów mogło dojść w wyniku problemów z nieszczelnym ogrzewaniem. Sekcja zwłok, która wkrótce ma się odbyć, ma dostarczyć dokładnych informacji na temat przyczyn śmierci.
– Wykluczono, że do śmierci tych osób przyczyniły się osoby trzecie – dodał podkomisarz Szlachetko.
Obowiązkowe czujniki dymu i czadu
Nowe przepisy dotyczące instalacji czujników dymu i czadu weszły w życie 23 grudnia. Obowiązek montażu czujników będzie dotyczył nowo budowanych obiektów mieszkalnych oraz pomieszczeń świadczących usługi hotelarskie. Do 1 stycznia 2030 roku wszystkie mieszkania i lokalne z piecami na paliwo stałe, ciekłe lub gazowe będą musiały być wyposażone w takie urządzenia. Z kolei do 30 czerwca 2026 roku czujniki muszą być zainstalowane w lokalach hotelowych.
Warto zauważyć, że w 2024 roku straż pożarna interweniowała 4329 razy w związku z zatruciem tlenkiem węgla. Niestety, 52 osoby straciły życie, a 1334 innych wymagało pomocy medycznej. Od początku sezonu grzewczego czad zabił 26 osób, a 628 osób doznało obrażeń. Strażacy apelują o ostrożność i montaż czujników, których ceny oscylują wokół 60 zł za czujkę dymu i 100 zł za czujkę tlenku węgla.
Źródło/foto: Polsat News