Korea Północna, ignorując rosnące napięcia polityczne w regionie, przeprowadziła w poniedziałek 6 stycznia test rakiety balistycznej średniego zasięgu, kierując ją w stronę Morza Japońskiego. Była to pierwsza taka próba od listopada minionego roku, kiedy to świat z uwagą obserwował wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Ta militarna demonstracja nie jest przypadkowa – miała miejsce w czasie wizyty Antony’ego Blinkena, sekretarza stanu USA, w stolicy Korei Południowej.
POTWIERDZENIE I REAKCJE
O wystrzeleniu pocisku, które miało miejsce około godziny 12.05 czasu lokalnego, poinformowały władze w Seulu. Ministerstwo obrony Japonii zapewnia, że pocisk spadł poza wyłączną strefą ekonomiczną kraju, jednak incydent ten z całą pewnością nie przejdzie bez echa na arenie międzynarodowej.
POLITYCZNA BURZA W KOREI POŁUDNIOWEJ
Wydarzenie to stanowi nie tylko zagrożenie militarne, ale również ma istotne konsekwencje polityczne. Korea Południowa znajduje się w trudnej sytuacji, borykając się z kryzysem politycznym, który wybuchł po ogłoszeniu przez prezydenta Jun Suk Jeola sześciogodzinnego stanu wojennego 3 grudnia minionego roku. Sytuacja w kraju jest niezwykle napięta, a prezydent może utracić stanowisko oraz narazić się na aresztowanie.
NOWE ŻYCIE WICEPREMIERA
W obliczu tej niepewności, obowiązki głowy państwa przejął wicepremier oraz minister finansów Czoi Sang Mok, który miał okazję spotkać się z Blinkenem. Podczas rozmów w Seulu, szef amerykańskiej dyplomacji wyraził „niezachwiane” zaangażowanie USA w ochronę sojusznika oraz podkreślił konieczność bliskiej współpracy w obszarze dyplomacji i bezpieczeństwa, aby zapobiec potencjalnym prowokacjom ze strony reżimu Kim Dzong Una.
TEST REAKCJI NA ARENIE MIĘDZYNARODOWEJ
Ostatnie działania Korei Północnej, które zbiegły się z istotnymi wydarzeniami na światowej scenie, mogą być interpretowane jako sposobność do testowania reakcji nowej administracji USA oraz sąsiadujących z nią krajów.